Relacja tekstowa
Kapitalne spotkanie na inaugurację nowego sezonu rozegrały drużyny Capgemini i Fortisu Logistics. Choć bilans bezpośrednich pojedynków wciąż jest korzystny dla graczy ze Sławkowa, to musieli oni mieć w pamięci mecz z wiosny, gdy przegrali z tym rywalem 2:9. Bodaj po raz pierwszy w historii potyczek tych zespołów starcie było niezwykle zacięte i wynik do końca pozostawał sprawą otwartą. A w poniedziałkowy wieczór było jak u Hitchcocka – rozpoczęło się od trzęsienia ziemi,a potem napięcie wciąż rosło. Fortis już w pierwszej minucie objął prowadzenie, na które rywale odpowiedzieli błyskawicznie, a następnie jeszcze poszli za ciosem. Oba trafienia były autorstwa Konrada Odziemka, który od pierwszego meczu pokazał, że jest w niezwykle wysokiej formie. Po chwili i skutecznej kontrze Capgemini miało już dwa gole przewagi, ale pewnie wykonany karny przez Pawła Lekkiego “do szatni” sprawił, że zawodnicy w zielonych koszulkach do przerwy przegrywali tylko jedną bramką. W drugiej odsłonie meczu tempo gry nadal było wysokie. Po pół godzinie gry Fortis doprowadził do remisu i mecz niejako rozpoczął się nowa. Mogło się wydawać, że gracze ze Sławkowa mają wówczas przewagę psychologiczną, ale rywale mieli w składzie Konrada Odziemka. Kolejny gol tego gracza. a następnie “patelnia” wystawiona koledze sprawiły, że Capgemini odzyskało dwubramkową przewagę. Fortis walczył do końca, zdobył jeszcze bramkę kontaktową, ale w samej końcówce nie zdołał już uratować punktu. Trzy punkty na inaugurację sezonu wędrują na konto Capgemini, ale za stworzenie takiego widowiska brawa należą się obu zespołom.
