Relacja tekstowa
Są drużyny, które nie rozdzielają zespołów względem pozycji w tabeli, umiejętności tylko traktują każdego rywala z tym samym nastawieniem, bez litości. Przykładem takiego zespołu są Śląskie Składy Węgla, które nic sobie nie zrobiły z tego, że ich rywal, Politechnika Śląska wygrała ostatnie spotkanie z przewagą kilkunastu goli. Faworyt urządził sobie strzelaninę nie inną niż zwykle, a jej początek dał gol Dawida Wypycha w 11 minucie. Do tego czasu obraz gry był bardzo wyrównany i ta pierwsza bramka przycięła trochę skrzydła Politechnice Śląskiej. Nie długo czekaliśmy na drugą i trzecią bramkę, ale co warto zauważyć, że w chwilach przestoju piłkarze Politechniki Śląskiej motywowali się, mobilizowali wzajemnie i podkreślali, żeby myśleć o danej akcji jakby była przy wyniku 0-0. Tym razem słowa nie udało się przerodzić w czyny, bo jeszcze dwie bramki dorzucił lider 3 ligi B. Natomiast takie myślenie warto pochwalić i gdy dłużej przy nim zostaną to może przynieść korzyść w niedalekiej przyszłości. Śląskie Składy Węgla po tym zwycięstwie mają już 5 punktów przewagi nad drugim zespołem i zaledwie 2 mecze do rozegrania dzielące ich od wielkiej radości.
