PKF vs Politechnika Śląska

Obie drużyny dzielił przed tym starciem zaledwie jeden punkt, zatem nie może dziwić, że mecz miał wyrównany przebieg, a szalę zwycięstwa którejś ze stron udało się przechylić dopiero w samej końcówce. Nim jednak doszło do emocjonującego zakończenia spotkania, wcześniej byliśmy świadkami bardzo ciekawego zwrotu akcji. Mecz rozpoczął się od bramki Jacka Czerneckiego, który już w drugiej minucie otworzył wynik spotkania. Politechnika Śląska dążyła do remisu, ale za niewykorzystane okazje została skarcona stratą kolejnej bramki, dokładnie po upływie kwadransa gry. Taki wynik utrzymał się do przerwy, a druga połowa meczu rozpoczęła się identycznie, jak pierwsza – od trafienia Jacka Czerneckiego. W tym momencie mogło się wydawać, że wygrana PKF jest niezagrożona, jednak rywale natychmiast odpowiedzieli golem, który dał im jeszcze nadzieję na odwrócenie losów tego pojedynku. I rzeczywiście, zdeterminowani gracze Politechniki Śląskiej doprowadzili do remisu i gołym okiem było widać, że nie zamierzają na tym poprzestać i interesuje ich wyłącznie pełna pula. Odważna gra w końcówce spotkania nie dała jednak wygranej, a na domiar złego dla zawodników w ciemnych koszulkach, PKF wyprowadził dwie zabójcze kontry, które przesądziły o zwycięstwie właśnie tej ekipy. Choć tylko jedna z drużyn mogła być w pełni usatysfakcjonowana po końcowym gwizdku sędziego, to jednak brawa należą obu zespołom, bowiem stworzyły one niezwykle ciekawe widowisko.