Relacja tekstowa
Spotkanie zapowiadane jako najbardziej wyrównany pojedynek tego sezonu nie zawiódł nas swoją tajemniczością i utrzymaniem werdyktu do samego końca. Pierwszy cios w 7 minucie wyprowadził zawodnik Habasit, Radosław Goliński. Pod koniec pierwszej połowy zespół ten zdołał podwyższyć prowadzenie, trafiając do siatki po raz drugi. Warto zauważyć, że nie tylko pogoda była wrogiem tego dnia, ale na ten mecz, który wieńczył dzień, pojawiły się problemy z oświetleniem. Nie można jednak powiedzieć, że to przyroda i los rozdaje karty, bo to, z czego znane są oba zespoły, widzieliśmy i tego wieczoru. Od razu po rozpoczęciu drugiej połowy bramkę kontaktową dla Politechniki Śląskiej trafił Karol Erfurt. Trochę czekaliśmy na kolejne zaznaczenie swojej obecności przez któryś z zespołów, bo nie klarowało się już tak wiele akcji podbramkowych jak wcześniej. Zaprzeczył temu Marcel Górniak, który podwyższył prowadzenie grupy Habasit na 3-1 w 32 minucie, co stawiało ją w bardzo komfortowej sytuacji. W 35 minucie Politechnika Śląska zdołała jeszcze trafić gola na pocieszenie, ale z pewnością liczyła dzisiaj na więcej. Mecz zakończony 3-2 daje drużynie Habasit 4 miejsce w lidze.
