Relacja tekstowa
Mecz pomiędzy zespołami ESA Logistika oraz ProPoint Gliwice zapowiadał się jako spotkanie drużyn, które w tym sezonie Sportowej Ligi Firm radzą sobie dość dobrze. Gospodarze jak dotąd tylko raz tracili punkty, remisując w swoim ostatnim meczu. Natomiast piłkarze z Gliwic po dwóch zwycięstwach na inaugurację, w ostatnim spotkaniu musieli uznać wyższość rywali, przegrywając 2:4. Mecz rozpoczął się od dość wyrównanej gry. W pierwszych minutach oba zespoły stworzyły sobie okazje do zdobycia bramki, jednak piłka nie znalazła ostatecznie drogi do siatki rywali. Pierwszy gol padł w 7 minucie meczu, a jego autorem był zawodnik zespołu ESA – Kamil Maj. Ta bramka podziałała bardzo motywująco na gospodarzy, którzy od tego momentu zaczęli osiągać optyczną przewagę na boisku. W 10 minucie prowadzenie dla graczy w czerwonych strojach podwyższył Sebastian Pączko, a już 3 minuty później ten sam zawodnik dał swojemu zespołowi trzecią bramkę. Przed przerwą gracze z Gliwic zdołali odpowiedzieć przeciwnikom tylko jednym trafieniem, które w 15 minucie zdobył Maciej Baic. W drugiej części spotkania obraz gry znacząco się nie zmienił. Nadal to piłkarze ESA dominowali na boisku, zdobywając swoje kolejne bramki. Gole z 24, 30 i 31 minuty zamknęły rywalizację w tym spotkaniu, które ostatecznie zakończyło się rezultatem 6:1. Dzięki tej wygranej gospodarze utrzymali drugie miejsce w tabeli 1 Ligi. Graczem meczu został wybrany Sebastian Pączko, który zdobył 4 bramki.
