Relacja tekstowa
Aspirujący o awans w rundzie wiosennej Freshmed z pewnością chciał powtórzyć start z zeszłej rundy, w którym wygrał swoje pierwsze starcie w sezonie z mocnym przeciwnikiem. W ten niedzielny wieczór również musiał wspiąć się na wyżyny swoich możliwości, ponieważ mierzył się z byłym pierwszoligowcem – Pubem Szacun. Mecz był niesamowicie dynamiczny, od pierwszej minuty pomarańczowi ustawiali swojego rywala, prowadząc już od 6 minuty. Dobra gra obronna nie pozwoliła Freshmed na zdobycie chociażby kontaktowego gola w pierwszej połowie, przez co do przerwy oglądaliśmy tylko jedną bramkę. Drugie 20 minut obfitowało w wiele emocji. Już w 24 minucie chłopaki w czarnych koszulach wyrównali, a przed końcem wyszli na prowadzenie po samobójczym trafieniu Dawida Malordego. Ten sam zawodnik odkupił swoje winy zdobywając bramkę w ostatniej minucie, dzięki czemu obie drużyny w swoim pierwszym meczu w sezonie podzieliły się punktami.
