Relacja tekstowa
Początek spotkania był sprawdzaniem przeciwnika. Obie drużyny szanowały piłkę, rozważnie ją zagrywając, by nie narazić się na niepotrzebne straty. Wolf Sigma Dara jako pierwszy zdecydował się wyprowadzić cios, którego wykonawcą był Kamil Gondek. Jednak chwilę euforii i rozluźnienia przeciwnika wykorzystał Bartosz Karzewski. Stracona bramka podziałała na „wilki” jak płachta na byka. Zawodnicy podwyższali wynik spotkania jeszcze pięć razy. Auroland próbował zatrzymać tę serię ciosów i wyprowadzić kontratak, ale ich strzały nie potrafiły znaleźć drogi do siatki. Po meczu Dawid Skalik nie krył rozczarowania faktem, że po zwycięstwie w 1 lidze w zeszłym sezonie, w tym musieli walczyć o utrzymanie w Ekstraklasie.