Relacja tekstowa
To miało być wyrównane spotkanie dwóch ekstraklasowych drużyn z czuba tabeli, a było… walką z czasem i próbą zminimalizowania skutków tego, co miało się wydarzyć. S.M. Górnik Kokociniec rozpoczął to spotkanie w dwuosobowym osłabieniu. Nie trzeba było zatem długo czekać na pierwszego gola. Worek z bramkami rozwiązał Jakub Dankowski. Nim skład czarnych został wzmocniony przez piątego zawodnika, Sengam Sport jeszcze dwa razy znalazł drogę do siatki. Był to i tak minimalny wymiar kary, bowiem czerwoni zabawiali się z przeciwnikiem, jakby grali w popularnego „dziadka”. Jednak bramkarz S. M. Górnik Kokociniec był tego wieczoru w fenomenalnej dyspozycji, chroniąc tym samym drużynę przed większą porażką. W drugiej części meczu czarni poczuli się nieco pewniej, próbując od czasu do czasu ataków na bramkę przeciwnika, co się opłaciło w końcówce meczu. Ostatecznie Sengam Sport pokonał swojego rywala sześcioma bramkami i pozostaje w walce o zwycięstwo Ekstraklasy.
