Relacja tekstowa
Pierwszy gwizdek sędziego, kilka dobrych podań, atak… i Baytekin objął prowadzenie. Jednak zespół nie zamierzał iść za ciosem. Po zdobyciu pierwszej bramki zawodnicy cofnęli się do defensywy, pozwalając zbyt swobodnie rozgrywać piłkę rywalom. Śląski Urząd Wojewódzki wypracował niezłą przewagę w posiadaniu piłki, dużo podawał i konstruował groźne akcje, ale brakowało jednego – wykończenia. Dość długo i bez powodzenia nękali bramkarza Baytekinu, ale mimo nieskuteczności, bramka cały czas wisiała w powietrzu. I w końcu się poszczęściło. Piłka zatrzepotała w siatce. Piłkarze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego na laurach nie spoczęli i atakowali, atakowali i atakowali, do skutku. Ostatecznie wyszli oni na prowadzenie i utrzymali korzystny wynik do samego końca.