Relacja tekstowa
To był mecz do jednej bramki. Capgemini atakowało, atakowało i… atakowało, tak do ostatniej minuty. Przez całe spotkanie Ramirent nie potrafił odnaleźć się na boisku i nawet kiedy zespół ten był przy piłce, zawodnicy podawali za mocno, albo za słabo, tracąc piłkę równie łatwo co często. Zawodnicy Capgemini z kolei nie mieli żadnego problemu z przedzieraniem się przez obronę rywala, raz po raz pakując piłkę do siatki. Ostatecznie licznik bramek zatrzymał się na ośmiu, z czego aż połowę ustrzelił Dawid Zatorski, będący jednym z wyróżniających się zawodników.