Relacja tekstowa
Obie drużyny nastawiły się na twardą, męską walkę na każdym metrze boiska. PUB Szacun po fenomenalnych 40 minutach wyszedł na prowadzenie 6 bramkami. Nie zabrakło w tym czasie ostrych zagrań, a spotkanie często przerywane było ze względu na kontuzje, bądź konieczność opuszczenia boiska przez bramkarza BMZ. Wtedy ekipa ta została już całkowicie pozbawiona nadziei na odrobienie niekorzystnego wyniku i stać ją było tylko na honorowego gola.