Sportowa Liga Firm - Silesia Piłka nożna

Pierwszy wiosenny tydzień już za nami!

Ekstraklasa

55

0

0

Relacje tekstowe

Ani na moment nie zamierzają opuszczać fotelu lidera gracze Lokalu Nieruchomości, którzy kolejny sezon rozpoczęli z wysokiego C. Obrońcy tytułu pokonali DPL aż 16:1 i błyskawicznie wskoczyli na pierwsze miejsce w tabeli. Za ich plecami aktualny wicemistrz, czyli Dobry Warsztat, który w minionym tygodniu pokonał Silvan Logistics. Inny beniaminek - Saint Gobian nie miał łatwej przeprawy z Fortis Logistics Sławków, ale w drugiej połowie zdołał odwrócić losy meczu i zapewnić sobie pierwsze zwycięstwo w elicie. Sprawcą największej niespodzianki pierwszej kolejki jest bez wątpienia Capgemini, które ograło jednego z kandydatów do tytułu- Firmę ZK Grzybowice. Swoje mecze wygrały również BD Inwestor 2 i Upojeni Multitap. Pierwsi pokonali STC, drudzy poradzili sobie z PwC SDC.

 

BD Inwestor 2 - STC

5:1

Pierwszy mecz nowego sezonu jest bardzo istotny, ile razy na koniec którejś drużynie brakowało punktu do awansu lub utrzymania się? Wiedzieli o tym zespoły BD Inwestor i STC mierzące się ze sobą w pierwszej kolejce Ekstraklasy. Natychmiast po rozpoczęciu swoje tempo narzucił zespół BD Inwestor 2, a STC nie umiało się odnaleźć w pierwszej połowie. Świadczy o tym wynik 0-3 i kiepski styl gry. Druga część spotkania zaczęła się obiecująco golem dla STC. Trochę wiatru w żagle po tym trafieniu nabrali jeszcze przedstawiciele BD Inwestor 2, podnosząc i tak wysoki swój poziom. Dorzucili czwartą bramkę i był to koniec marzeń dla STC o wyrównaniu. BD Inwestor 2 przeważał niemal w każdym elemencie, a STC rozpoczął sezon falstartem. Wynik zatrzymał się przy rezultacie 5-1, co daje niezłą zaliczkę zwycięzcy. Pokonani muszą myśleć, że najgorsze już za nimi i teraz będzie tylko lepiej.

 

Lokal Nieruchomości - DPL

16:1

W pierwszym spotkaniu nowego sezonu Sportowej Ligi Firm, w ramach rozgrywek Ekstraklasy naprzeciw siebie stanęły drużyny Lokalu Nieruchomości oraz DPL. Faworytem meczu byli gracze rozstawieni w roli gospodarzy, mający za sobą znakomity sezon zimowy. Spotkanie rozpoczęło się od pełnej dominacji zawodników Lokalu, którzy kontrolowali grę w środkowej strefie boiska, nie dopuszczając przeciwników pod swoje pole karne. Pierwsza bramka padła już w 3 minucie, a jej autorem był zawodnik gospodarzy – Marek Kasprzyk. Chwilę później było już 2:0 dla Lokalu Nieruchomości. Drugą bramkę dla graczy występujących w białych strojach zdobył Bartosz Nawrocki. Przez cały okres trwania pierwszej połowy gospodarze dominowali nad swoimi przeciwnikami, dobrze operując piłką i zdobywając kolejne bramki. Duża kultura gry i doskonała wymienność pozycji pozwoliła zawodnikom Lokalu na wypracowanie sobie do przerwy gigantycznej przewagi 9:0. Po zmianie stron obraz gry znacząco się nie zmienił. Nadal w grze dominowali gospodarze, jednak gracze DPL zaczęli dochodzić do swoich nielicznych sytuacji bramkowych. Honorowego gola dla DPL zdobył w 30 minucie – Kamil Plachetka. Po przerwie piłkarze Lokalu Nieruchomości zdobyli jednak kolejne 7 bramek, ostatecznie wygrywając spotkanie w rozmiarze 16:1. Dzięki tak wysokiej wygranej, gospodarze zostali liderem tabeli Ekstraklasy. Piłkarzem meczu został wybrany Bartosz Nawrocki, który zdobył dla swojego zespołu 3 bramki oraz zanotował 5 asyst.

 

Firma ZK Grzybowice - Capgemini

3:7

Na koniec pierwszego dnia rozgrywek Firma ZK Grzybowice mierzyła się z  Capgemini. Faworytami był zespół wicemistrza jesieni, natomiast Capgemini nie miało nic do stracenia, bo w pierwszej kolejce jest dużo miejsca na eksperymenty. Prowadzenie objęli gracze Capgemini, po chwili sukcesywnie je podwyższając. Zauważalne było wykorzystywanie błędów rywali, bo ewidentnie sami nie prowadzili gry zmierzającej do utworzenia dogodnych okazji. Innymi słowy, Capgemini niemal całe spotkanie grało z kontry, jednak każdy zespół właśnie tak chciałby wykorzystywać małe potknięcia rywali. Pierwsza połowa zakończyła się zaskakującym wynikiem 2:4. Nadal szanse na odrobienie strat dla Firmy ZK Grzybowice były wysokie, choć obraz meczu wyglądał ciągle tak samo. Firma ZK Grzybowice konstruowała akcje, długo utrzymywała się przy piłce, a Capgemini odbierając piłkę w kilka sekund trafiało do siatki. Pod koniec frustracja piłkarzy faworyta była już bardzo zauważalna, ale potrafili to przerodzić w kilka dobrych, ofensywnych akcji. Nie zmieniło to wyniku, który jest dla nich surowy i zaskakujący, mianowicie 7-3 na korzyść piłkarzy Capgemini.

 

Fortis Logistics Sławków - Saint Gobain

2:3

Gracze Saint Gobain jak burza przeszli przed dwa ostatnie sezony, wygrywając zarówno 2, jak i 1 Ligę w cuglach i bijąc przy tym kilka strzeleckich rekordów. Nadszedł więc czas na wyczekiwany debiut w elicie i jak się okazało, w najwyższej klasie rozgrywkowej o każdy punkt trzeba będzie mocno powalczyć. Doświadczony zespół Fortisu był bliski przerwania znakomitej passy beniaminka, jednak ostatecznie ta sztuka się nie powiodła. Zawodnicy ze Sławkowa prowadzili do przerwy 2:0, grając niezwykle solidnie i uważnie w obronie oraz wyprowadzając groźne ataki. Dwubramkowe prowadzenie wydawało się być najmniejszym wymiarem kary, bowiem to właśnie gracze w zielonych koszulkach byli bliżsi kolejnych trafień, aniżeli ich rywale. Obraz gry nieco zmienił się po przerwie. Saint Gobain zdołał odwrócić losy spotkania, najpierw zdobywając bramkę kontaktową, a następnie dokładając dwa kolejne gole w odstępie minuty. To właśnie ten fragment meczu był decydujący, a kluczowa okazała się sytuacja, po której arbiter spotkania podyktował rzut karny i ukarał zawodnika Fortisu żółtą kartką. Beniaminek wykorzystał jedenastkę, a także grę w przewadze, zdobywając chwilę później zwycięską bramkę. Fortis walczył jeszcze o uratowanie choćby punktu, ale ostatecznie to Saint Gobain, po bardzo ciężkim boju i jednym z najlepszych meczów dnia sięgnął po premierową wygraną w Ekstraklasie.

 

PwC SDC - Upojeni Multitap

1:4

W pierwszym meczu na boisku przy ul. Harcerskiej naprzeciwko siebie stanęły dwa zespoły, które dobrze przepracowały sezon zimowy. Zarówno PwC jak i Upojeni znaleźli się w czołówce FlySpot Ekstraklasy. W dzisiejszym spotkaniu czarni wykorzystali nieuwagę przeciwnika i już w drugiej minucie wyszli na prowadzenie za sprawą trafienia Adama Kincela. PwC szukało swojej szansy na odrobienie strat, jednak brak skuteczności pod bramką rywala powodował, że ich licznik ciągle wskazywał 0. Upojeni w pierwszej połowie jednak również nie mogli bardziej rozwinąć skrzydeł i na przerwę schodzili zaledwie z jednobramkową zaliczką. Po zmianie stron PwC miało swoje przysłowiowe „pięć minut”, które doskonale wykorzystał Dawid Pawlicki, doprowadzając do remisu. To jednak tylko podburzyło nastroje w ekipie czarnych koszul, która ruszyła do ataku. Poskutkowało to dwoma szybkimi bramkami. PwC już nie było w stanie odrobić takiej straty. Swoim trafieniem kropkę nad i postawił Łukasz Odrobina, który został zawodnikiem meczu.

 

Dobry Warsztat - Silvan Logistics

9:3

Początek spotkania był bardzo wyrównany, obie ekipy nie rzuciły się od razu do ataku, podchodząc do przeciwnika z dużym respektem. Pierwsze zrywy ku bramce przeciwnika nie przynosiły pożądanego efektu dla żadnej ze stron. Wynik spotkania otworzył w jedenastej minucie Dawid Orciuch, dzięki czemu beniaminek wyszedł na prowadzenie. Pomarańczowo-czarni szybko wzięli się za odrabianie strat. Chwilę później bramka Serge’a Nahle oraz hat-trick Pawła Przybycina totalnie zmieniły obraz gry oraz nastroje zawodników. Po zmianie stron Dobry Warsztat kontynuował bombardowanie golkipera Silvanu. Przez większość czasu mecz toczył się na połowie beniaminka z przerwami na jego pojedyncze ataki. Mimo nienagannego występu Dawida Orciucha, który skompletował trzy bramki w swoim ekstraklasowym debiucie, jego zespół nie miał większych szans z rozpędzonym faworytem, w związku z czym starcie zakończyło się wynikiem 9:3 dla Dobrego Warsztatu.

tabela

e

Szóstka tygodnia

ekstraklasa

Statystyki indywidualne

ekstraklasa_bramki
ekstraklasa_asysty

1 Liga

36

0

1

Relacje tekstowe

Premierowa kolejka wiosennego sezonu była bardzo udana dla beniaminków. Pierwszym liderem została ESA Logistika, która bez straty gola pokonała el12. Zwycięstwa odniosły również OEX MerService oraz Inmedium.pl. OEX MerService ograli CC Maksimum Katowice, a zwycięzcy Pucharu Ligi z sezonu Zima 2019 pokonali BGH Polska. W meczach starych znajomych Plastic Omnium wygrał z Freshmedem, a ProPoint Gliwice poradził sobie z powracającym do rozgrywek GEFCO Polska.

 

ESA Logistika - el12

8:0

ESA Logistika stała przed trudnym zadaniem rozszyfrowaniem rywala, który od dłuższego czasu w lidze nie grał. Ekipa El12 była dużym znakiem zapytania, co stanowiło dla niej atut, jednak sama również nie wie jeszcze, jak ciężki jest powrót po półrocznej przerwie od regularnych meczów o punkty. ESA Logistika bardzo ambitnie atakowała bramkę el12 ,niemal bezustannie kończąc to sukcesem. Atrakcyjne zagrania dawały efekty i pierwsze gole, el12 kiepsko radziło sobie w rundzie jesiennej i na razie kontynuuje tę serię. Zadania nie ułatwiła im świetna forma piłkarzy ESA Logistika, którzy po pierwszej połowie cieszyli się z prowadzenia 4-0. Na początku drugiej odsłony nieprzyjemna sytuacja nastąpiła w zespole el12, ich zawodnik otrzymał czerwoną kartkę, co dodatkowo osłabiło zespół. Trudno było nastawić się dobrze na drugą połowę, kiedy to już na starcie zrodził się poważny problem. ESA Logistika prowadziła drugą część meczu i była ona powtórką pierwszej. Jeśli naprawdę taki był zamiar, to czapki z głów za realizację niełatwego planu. Kolejne 4 bramki dawały już nie tylko przewagę, ale też i coraz większą radość dla przedstawicieli ESA Logistika, bo wciąż wpisywali się na listę strzelców. Ostatecznie wynik 8-0 nie napawa optymizmem graczy el12, a dla ESA Logistika to wymarzony początek rundy wiosennej.

 

Freshmed - Plastic Omnium

2:4

Poprzednie spotkanie obu drużyn miało miejsce w sezonie Zima 2019 i zakończyło się wynikiem 5:5. Dzisiejszy mecz od samego początku zapowiadał się na wyrównane starcie. Jako pierwszy na prowadzenie wyszedł zespół Freshmedu. Jednak już cztery minuty później na tablicy wyników ponownie widniał remis za sprawą Adriana Modelskiego. Do końca pierwszej połowy nie padło więcej bramek. Po zmianie stron do akcji ponownie przystąpili Biało-niebiescy, podwyższając prowadzenie na 1:2. Tym razem Czarni zdołali jeszcze odrobić stratę, doprowadzając w trzydziestej trzeciej minucie do remisu. Jednak Adrian Modelski ponownie „wziął wszystko w swoje nogi”, by już chwilę później jego zespół mógł się cieszyć z ponownie objętego prowadzenia. Mateusz Małgowski przypieczętował swoim trafieniem zwycięstwo Plastic Omnium, dzięki czemu trzy punkty wędrują na jego konto.

 

CC Maksimum Katowice - OEX MerService

3:6

W tym spotkaniu CC Maksimum podejmowało nowicjusza pierwszej ligi -drużynę OEX MerService. Zimowa przerwa nie podziałała dobrze na weterana zaplecza Ekstraklasy. Dzięki zachowanemu rytmowi meczowemu beniaminek już w trzeciej minucie pokazał bardziej doświadczonemu rywalowi, że to nie będzie łatwe spotkanie. Dziesięć minut później, Radosław Jarząbek, strzelec pierwszej bramki, ponownie podwyższył prowadzenie swojej drużyny. CC Maksimum szukało szansy na nawiązanie bramkowego kontaktu z rywalem, ale nie potrafiło wykorzystać nadarzających się sytuacji. Po zmianie stron udało się Katowiczanom zdobyć gola kontaktowego, jednak już chwilę później rywal zadał podwójny cios i na tablicy wyników widniało 1:4. CC Maksimum zdołało jeszcze dwa razy pokonać bramkarza przeciwnika, jednak przy sześciu trafieniach OEX MerService nie miało to większego wpływu na to, do kogo wędrują dziś trzy punkty.

 

GEFCO Polska - ProPoint Gliwice

3:4

Wracający po dłuższej przerwie do rozgrywek GEFCO, w bardzo dobrym stylu rozpoczął swoje inauguracyjne spotkanie. Już w czwartej minucie swój zespół na prowadzenie wyprowadził Piotr Telega. Od tego momentu na boisku mieliśmy strzelecką niemoc, którą w trzynastej minucie przerwał Michał Barciaga, doprowadzając do remisu. Gdy wydawało się, że do przerwy nic się nie zmieni, Rafał Mazur wpakował piłkę do siatki tuż przed przerwą, zapewniając Gliwiczanom prowadzenie. Drugą odsłonę tego spotkania lepiej rozpoczęli zawodnicy w białych strojach. W dwudziestej czwartej minucie Adam Sokół podwyższył prowadzenie. Zawodnicy GEFCO w dalszym ciągu bili głową w mur, mimo licznych sytuacji piłka wciąż nie znalazła drogi do siatki przeciwnika. W tym momencie warto przytoczyć znane piłkarskie powiedzenie – niewykorzystane sytuacje lubią się mścić – i tak było tym razem. W trzydziestej czwartej minucie znów na listę strzelców wpisał się Adam Sokół, dzięki czemu ProPoint wygrywał już 4:1. Chwilę później zawodnicy w granatowych strojach szybko zdobyli dwie bramki, nawiązując kontakt z rywalem, lecz wynik nie uległ zmianie. Po bardzo zaciętym spotkaniu 3 punkty trafiają do Gliwiczan.

 

BGH Polska - Inmedium.pl

1:5

BGH Polska, beniaminek pierwszej ligi, mierzył się dziś z Inmedium.pl, czyli ekipą, która po sezonowej nieobecności na tym poziomie rozgrywek, powróciła na zaplecze Ekstraklasy. Zdobywca Pucharu Ligi w rundzie zimowej już w pierwszej minucie pokazał, że ma apetyt na zwycięstwo. Pierwsze trafienie dla swojej drużyny zanotował Tomasz Manjura. Mimo, że bramka numer jeden przyszła szybko, na kolejne trafienia musieliśmy poczekać. W jedenastej minucie BGH Polska wykorzystało swoją okazję i po strzale Michała Zycha na tablicy wyników pojawiło się 1:1. To tylko podrażniło zawodników Inmedium.pl, którzy jeszcze przed przerwą dwukrotnie pokonali obronę rywala. Po zmianie stron do głosu dochodzili już tylko "Pomarańczowi". Pomimo, że "Błękitni" próbowali swoich sił w polu karnym rywala, nie potrafili znaleźć sposobu na wepchnięcie futbolówki do siatki. Z kolei Inmedium.pl dzięki trafieniom Michała Mikulskiego i Łukasza Cieślika ustaliło wynik na 1:5 i zgarnęło zasłużone trzy punkty.

tabela

1a

Szóstka tygodnia

1a

Statystyki indywidualne

1A_bramki
1A_asysty

2 Liga

60

1

0

Relacje tekstowe

Pierwszy tydzień rozgrywek 2 Ligi był najbardziej intensywny dla zawodników LMS, którzy rozegrali dwa spotkania. Oba mecze były bardzo zacięte i kończyły się minimalnymi zwycięstwami którejś ze stron. Najpierw LMS pokonał jedną bramką UMWŚ, a następnie uległ STATSCORE. Wyrównany był również pojedynek Raben Logistics z Rockwell Automation, a ostatecznie z wygranej cieszyli się ci pierwsi. Po dwóch sezonach przerwy do rozgrywek powrócił Auroland i rozpoczął zmagania od zwycięstwa nad Sopra Sterią. Z beniaminków z 2 Ligą najlepiej przywitał się Novichem, który pewnie ograł KPMG. Inmedium.pl II poradziło sobie z kolei z Grupą Zarmen.

 

KPMG - Novichem

1:8

W pierwszym spotkaniu nowego sezonu Sportowej Ligi Firm, naprzeciw siebie stanęły zespoły KPMG oraz Novichem. Obie ekipy miały nadzieję na dobre otwarcie piłkarskich rozgrywek 2 ligi oraz na dopisanie sobie po tym meczu pierwszych 3 punktów. Pojedynek ten zdecydowanie lepiej rozpoczęli zawodnicy rozstawieni w roli gości. Gracze Novichem od samego początku starali się zdominować swoich przeciwników, długo utrzymując się przy piłce. Zawodnicy gości opanowali środek pola, stwarzając sobie coraz dogodniejsze okazje bramkowe. Pierwszy gol w meczu padł już w 5 minucie, a jego strzelcem był piłkarz gości – Mirosław Miozga. Kilka minut później po kolejnej dobrej akcji, zawodnicy występujący w białych strojach podwyższyli prowadzenie za sprawą trafienia Denisa Przybyły. W dalszej części pierwszej połowy gracze gości nadal dominowali nad rywalami, którzy starali się odpowiedzieć na ofensywę swoich przeciwników. Jednak kolejne akcje zawodników KPMG nie przynosiły im oczekiwanych rezultatów. W pierwszej połowie gracze Novichem trafili do siatki rywali jeszcze 3 razy, ustalając wynik do przerwy na 0:5. W drugiej części obraz meczu znacząco się nie zmienił. Na placu gry nadal dominowali goście, jednak zawodnicy KPMG częściej gościli pod bramką swoich przeciwników. Honorowe trafienie dla gospodarzy w 35 minucie zdobył Jakub Panek. Ostatecznie w pierwszym meczu sezonu KPMG uległ Novichem 1:8. Zawodnikiem spotkania został piłkarz gości – Denis Przybyła, który popisał się w tym meczu hat trickiem.

 

LMS - UMWŚ

7:6

Już pierwsze spotkanie sezonu Wiosna 2019 przyniosło sporo emocji, a jego wynik pokazuje, że obie drużyny stoczyły wyrównany pojedynek. Rzeczywiście, mecz był niezwykle otwarty i zarówno jedni, jak i drudzy skupili się głównie na ataku bramki rywala, nieraz zapominając o obronie. Pierwszego gola wiosennego sezonu zdobył Mariusz Kwieciński, który w piątej minucie spotkania otworzył jego wynik. UMWŚ poszedł na ciosem i błyskawicznie prowadzenie podwyższył, jednak przeciwnicy bardzo szybko odrobili stratę z nawiązką, strzelając w krótkim odstępie czasu trzy bramki. Ostatecznie do przerwy wynik był remisowy, a żadna ze stron nie była bliższa wygranej po pierwszych 20 minutach. W drugiej odsłonie meczu tempo podkręcili gracze LMS, głównie za sprawą świetnie dysponowanego Andrzeja Lesa, który był autorem czterech goli, a do swoich trafień dołożył jeszcze trzy asysty, co oznacza, że miał udział przy każdej bramce swojego zespołu. Gracze w białych koszulkach w pewnym momencie wyszli na prowadzenie 7:3 i wydawało się, że ich zwycięstwo będzie już niezagrożone. UMWŚ nie poddał się jednak bez walki i zdobył jeszcze trzy bramki, jednak na wyrównanie zabrakło już czasu, a w samej końcówce to rywale byli bliżsi kolejnego trafienia. Ostatecznie to LMS rozpoczyna rozgrywki od wygranej, ale za stworzenie takiego widowiska należy pochwalić oba zespoły.

 

Raben Logistics Chorzów - Rockwell Automation

5:4

Spotkanie pomiędzy drużynami Raben Logistics Chorzów a Rockwell Automation zapowiadało się jako mecz zespołów, które bardzo dobrze radziły sobie w rozgrywkach sezonu zimowego. To spotkanie było zatem nowym otwarciem dla obu drużyn, aby pokazać się z jak najlepszej strony w pierwszym meczu rozgrywek wiosennych. Mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęli zawodnicy rozstawieni w roli gospodarzy. Od pierwszych minut starali się zawiązywać składne akcje, co szybko przyniosło zamierzony efekt. Pierwszego gola gracze z Chorzowa zdobyli już w 3 minucie, a jego strzelcem był Sebastian Helwig. Minutę później gospodarze prowadzili już dwoma trafieniami. Po dobrej akcji zawodników Raben Logistics piłkę do własnej siatki niefortunnie skierował gracz Rockwell – Dominik Hurek. Po dwóch szybko straconych bramkach gości dążyli do szybkiego odrabiania strat. Gola kontaktowego dla zawodników występujących w żółtych strojach zdobył w 8 minucie Łukasz Stefański. Jednak przed przerwą to piłkarze z Chorzowa zdobyli jeszcze kolejne 2 gole, przy zmianie stron prowadząc 4:1. W drugiej części gry częściej do głosu zaczęli dochodzić goście, stwarzając coraz więcej sytuacji podbramkowych. W 25 minucie gracze Rockwell zdobyli swojego drugiego gola, którego autorem był Adam Mania. Piłkarze gości do samego końca spotkania walczyli o korzystny rezultat, jednak ostatecznie nie udało im się ugrać zdobyczy punktowej. Ostatecznie Raben Logistics Chorzów pokonał Rockwell Automation 5:4, zdobywając pierwsze 3 punkty w tym sezonie.

 

Grupa Zarmen - Inmedium.pl II

2:7

Grupa Zarmen, spadkowicz z pierwszej ligi, podejmowała dziś zespół Inmedium.pl II. Pomarańczowi już w czwartej minucie wyszli na prowadzenie. Grupa Zarmen długo szukała swojej okazji na odrobienie strat. W trzynastej minucie udało jej się zremisować, jednak długo nie utrzymała tego rezultatu. Już kilka chwil później ponownie musiała gonić wynik. Inmedium.pl II przed przerwą jeszcze raz podwyższyło swoje prowadzenie. Po zmianie stron nadal było ekipą przeważającą. Pomarańczowi raz po raz notowali kolejne trafienia. Zawodnicy w białych narzutkach nie byli w stanie utrzymać tempa spotkania i jedyne na co ich było stać w drugiej połowie, to gol Michała Rozmarynowskiego. Inmedium.pl II zdobywając trzy oczka, świetnie rozpoczyna sezon.

 

LMS - STATSCORE

5:6

W tym starciu na przeciwko siebie stanęły dwie drużyny, które przez przerwę zimową zbierały siły na kolejny sezon - LMS oraz beniaminek drugiej ligi Statscore. Od samego początku ten mecz był bardzo wyrównany. Pierwszy cios zadał Damian Klejnot i już w drugiej minucie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Jednak kilka minut później chwila nieuwagi spowodowała, że na tablicy wyników ponownie widniał remis. Obie ekipy szły łeb w łeb i jeszcze przed przerwą każda z nich zanotowała kolejne trafienie. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Każda drużyna miała chrapkę na zwycięstwo. Jednak przez kolejnych dziesięć minut to Statscore było zespołem przeważającym. Do trzydziestej trzeciej minuty zanotowali cztery trafienia. Gdy już ich myśli krążyły wokół wygranej, LMS wzięło się za odrabianie strat. Mimo zdobycia trzech bramek, zabrakło im jednak czasu na gola dającego podział punktów. Po bardzo zaciętej rywalizacji Statscore, który tego dnia grał bez zmienników, zdobył zasłużone trzy oczka.

 

Auroland - Sopra Steria

6:3

Spotkanie pomiędzy drużynami Auroland i Sopra Steria nie miało wyraźnego faworyta. Powracający po dłuższej przerwie do rozgrywek Sportowej Ligi Firm gracze gospodarzy, liczyli na dobre wejście w sezon. Natomiast ich przeciwnicy po rundzie zimowej mieli nadzieję na podtrzymanie dobrej passy. Mecz rozpoczął się od dobrej gry obu zespołów, które potrafiły szybko operować piłką w środkowej strefie boiska, zachowując balans pomiędzy atakiem a obroną. Pierwszy gol w spotkaniu padł już w 4 minucie, a jego strzelcem był gracz drużyny Auroland – Adrian Biela. Po tej bramce do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić piłkarze Sopra Steria, którzy zaczęli stwarzać coraz groźniejsze akcje. W 10 minucie jeden z ataków graczy w czarnych strojach na gola zamienił Baligh Hamdi, doprowadzając do remisu 1:1. Minutę później ten sam zawodnik wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie, a w 13 minucie kompletując hat tricka, dał zespołowi Sopra Steria dwubramkowe prowadzenie. Po szturmie zawodników gości do odrabiania strat szybko zabrali się gospodarze. Jeszcze przed przerwą dzięki bramkom zdobytym odpowiednio w 18 i 20 minucie meczu, doprowadzili do remisu 3:3. W drugiej części gry stopniową przewagę osiągali gracze w zielonych strojach, stwarzając sobie coraz więcej szans na zdobycie kolejnej bramki. W 27 minucie gola na 4:3 dla gospodarzy zdobył Tomasz Caputa, dając prowadzenie swojej drużynie. W końcowych fragmentach spotkania gracze Auroland trafiali jeszcze dwukrotnie do bramki gości, ostatecznie wygrywając spotkanie 6:3. Zawodnikiem meczu został wybrany Adrian Biela, który popisał się w tym meczu hat trickiem i zanotował jedną asystę.

tabela

2a

Szóstka tygodnia

2b

Statystyki indywidualne

2A_bramki
2A_asysty

3 Liga A

19

1

0

Relacje tekstowe

W ramach rywalizacji w 3 Lidze A w minionym tygodniu odbyły się tylko trzy pełne spotkania. Znakomicie sezon zainaugurowali zawodnicy RaControls, którzy wysoko pokonali Butter Cut. Również "do zera" wygrali gracze Netology. Wiosenny debiutant okazał się lepszy od Eco Dla Firm, z kolei ArchiDoc poradził sobie z Cooler Club.

 

Cooler Club - ArchiDoc

2:4

Rywalizacja w 3 lidze rozpoczęła się również dla zespołów ArchiDoc i Cooler Club. Sami pewnie są ciekawi, co przyniesie dla nich ten sezon, tym bardziej, że rywalizują na początek ze sobą, co oznacza, że ten mecz nie ma jasno zarysowanego faworyta. Pierwsze trafienie padło na konto Cooler Club, lecz szybko odpowiedzieli zawodnicy ArchiDoc. Dalsza część meczu to próby ustawienia sobie przeciwnika pod własny styl gry. Finalnie oba zespoły nie wypracowywały sobie znacznej przewagi. ArchiDoc trafiło na 2-1 i więcej goli w pierwszej połowie już nie uświadczyliśmy. W drugiej odsłonie brawurową akcją gracze ArchiDoc odskoczyli na 2 bramki przewagi, a czas na odrobienie strat nieubłaganie uciekał piłkarzom Cooler Club. Ciągłe starania i trochę szczęścia przyniosło im 2 bramkę i powrót do gry. Mimo to prawo serii zostało zachowane i gwóźdź do trumny przybili czwartą bramką piłkarze ArchiDoc. Nie udało się już w końcówce nawiązać walki i wynik nie uległ już korektom.

 

Eco Dla Firm - Netology

0:4

Eco Dla Firm w swoim inaugurującym sezon Wiosna 2019 spotkaniu podejmowało debiutanta w Sportowej Lidze Firm – zespół Netology. Początek meczu był bardzo wyrównany. Obie ekipy starały się wyczuć rywala i sprawdzić jego dyspozycję. Pomimo, że obie drużyny miały swoje szanse na objęcie prowadzenia w pierwszej części , to do siatki trafiło tylko Netology. Autorem tej bramki był Sebastian Lewicki, który jak się okazało po przerwie, zdobył jeszcze dwa trafienia. To już całkiem podcięło skrzydła ekipie w czerwonych narzutkach, która tego dnia, mimo usilnych starań,  nie mogła pochwalić się skutecznością. Kropkę nad i postawił Artur Bialik, ustalając wynik spotkania na 0:4.

 

RAControls - Butter Cut

9:0

Butter Cut mierzyło się dziś z o wiele bardziej doświadczoną w rozgrywkach Sportowej Ligi Firm drużyną RAControls. Czerwoni od samego początku pokazali rywalowi, gdzie jego miejsce, zdobywając pierwsze trafienie już w pierwszej minucie meczu. Czarni próbowali odrobić straty, jednak bili głową w mur. Z kolei Mateusz Skworc bez skrupułów wykorzystał dwie nadarzające się okazje na podwyższenie prowadzenia. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Czarni dążyli do zdobycia swojej pierwszej bramki, jednak defensywa RAControls tego dnia była nie do przejścia. Równie dobrze współgrał filar ofensywny, który notował kolejne trafienia. Licznik zatrzymał się przy stanie 9:0, dzięki czemu RAControls fantastycznie otwiera rundę wiosenną, zdobywając zasłużone trzy punkty.

 

tabela

3a

Szóstka tygodnia

3a

Statystyki indywidualne

3A_bramki
3A_asysty

3 Liga B

35

1

0

Relacje tekstowe

Znakomicie rozpoczęli sezon zawodnicy Zannini Poland. Już w pierwszej kolejce powiodła im się sztuka, która nie udała się w całych jesiennych rozgrywkach. Zannini odniosło pierwsze, historyczne zwycięstwo w Sportowej Lidze Firm, pokonując wysoko Vattenfall IT. Udany debiut zanotował VGL Group, który pokonał PKF, z kolei inna nowa drużyna - SoftServe uległa ING Tech Poland. W meczu dwóch spadkowiczów sprawiedliwy podział punktów, OSOZ zremisował z SuperAuto24 2:2. Inny wyrównany pojedynek Habasitu z Alior Leasing zakończył się minimalnym zwycięstwem tych pierwszych.

 

OSOZ - SuperAuto24

2:2

Obie drużyny nie zaliczą jesiennego sezonu do udanych, bowiem jedni i drudzy nie zdołali uniknąć degradacji ze swoich grup 2 Ligi. Na początek wiosennych zmagań dwaj spadkowicze stanęli naprzeciw siebie, celując w udaną inaugurację nowego rozdania. W pierwszej połowie na pierwszoplanowe postacie tego meczu wyrośli obaj bramkarze, którzy zachowali przed przerwą czyste konto, choć oba zespoły miały swoje okazje do otwarcia wyniku. Na pierwszego gola trzeba było jednak czekać do drugiej odsłony tego pojedynku, a skoro jednym i drugim nie udawało się z akcji, to niezbędny okazał się stały fragment gry, a konkretnie rzut karny. Po skutecznie wykonanej „jedenastce” na prowadzeniu był OSOZ, ale dwa kolejne trafienia były dziełem Dawida Czubali. SuperAuto24 nie zdołało jednak zachować minimalnej przewagi, bowiem rywale zdołali jeszcze skutecznie odpowiedzieć, doprowadzając do remisu. W końcówce spotkania żadnej ze stron nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść i mecz zakończył się podziałem punktów.

 

Alior Leasing - Habasit

1:2

Dla zawodników Alior Leasing był to debiut na otwartym boisku w rozgrywkach SLF, a pierwszym rywalem był solidny zespół Habasitu. Początek spotkania nie obfitował w sytuacje strzeleckie z obu stron, jego wynik został otwarty dopiero po niespełna kwadransie gry, ale w tym fragmencie rozstrzygnęły się losy meczu. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli zawodnicy Alior Leasing, jednak z minimalnej przewagi cieszyli się bardzo krótko. Rywale odpowiedzieli natychmiast, doprowadzając do wyrównania niemal od razu po wznowieniu gry. Autorem gola na 1:1 był Piotr Kwaśniewski, który trzy minuty później po raz kolejny wpisał się na listę strzelców, jak się okazało ustalając wynik spotkania. Rezultat 2:1 z pierwszej połowy utrzymał się do końca meczu, bowiem żadnej ze stron po przerwie nie udało się zdobyć bramki. W drugiej odsłonie tego pojedynku Habasit próbował zaskoczyć rywala głównie po rzutach wolnych, z kolei Alior Leasing miał swoją okazję do wyrównania w samej końcówce, jednak wynik pozostał niezmienny.

 

SoftServe - ING Tech Poland

1:6

Dla SoftServe był to debiutancki mecz w SLF, zatem doświadczenie było niewątpliwie po stronie rywala, który rozpoczynał swój trzeci sezon w rozgrywkach. Ten fakt był widoczny w pierwszych fragmentach meczu, kiedy to przewaga była wyraźnie po stronie graczy ING Tech Poland i co ważne, została ona udokumentowana zdobyciem trzech goli w przeciągu trzech minut. Później właściwy rytm zaczęli łapać gracze SoftServe i w efekcie po upływie kwadransa zdobyli gola, który jednak w końcowym rozrachunku, mimo kilku niezłych okazji, okazał się być wyłącznie trafieniem honorowym. Wiosenny debiutant był bliski pójścia za ciosem i strzelenia kontaktowej bramki, jednak ta sztuka się nie powiodła i to rywale w końcówce powiększyli swoją przewagę. Było to możliwe głównie dzięki znakomitej dyspozycji Dawida Wróbla, który strzelił łącznie cztery gole, kompletując po przerwie karetę dzięki trzem trafieniom z rzędu. Trzy punkty wędrują zatem na konto ING Tech Poland, jednak zawodnicy SoftServe na pewno nie muszą wstydzić się swojego występu i wydaje się, że premierowe punkty są tylko kwestią czasu.

 

Vattenfall IT - Zannini Poland

0:6

Spotkanie pomiędzy Vattenfall IT i Zannini Poland zapowiadało się jako rywalizacja zespołów, które rozpoczynają swoje zmagania w sezonie wiosennym. W meczu po raz pierwszy rozgrywanym na nowym obiekcie przy ulicy Harcerskiej w Chorzowie, obie ekipy miały nadzieję na zwycięstwo i dobre otwarcie nowej rundy rozgrywek. W początkowej fazie spotkania oba zespoły grały bardzo zachowawczo, przede wszystkim próbując zabezpieczyć dostęp do własnej bramki. Obie ekipy wymieniały dużą ilość podań, jednak kolejne akcje szybko kończyły się już w środkowej strefie boiska. Gol otwierający wynik meczu padł dopiero w 11 minucie, a jego strzelcem był zawodnik drużyny gości – Andrea Gigante. Po tym golu gracze Zannini znacząco ożywili swoją grę, stwarzając sobie kolejne sytuacje. W końcówce pierwszej połowy jedna z takich akcji przyniosła skutek, a Kamil Baczyński trafieniem do siatki wyprowadził swój zespół na dwubramkowe prowadzenie. Druga część spotkania rozpoczęła się podobnie do tego, jak zakończyła się pierwsza, mianowicie od przewagi graczy w czerwonych strojach. W 23 minucie goście podwyższyli prowadzenie do 3 trafień, stawiając zawodników Vattenfall IT w bardzo trudnej sytuacji. Gracze gospodarzy próbowali kontratakować swoich rywali, jednak nie przynosiło im to skutku w postaci gola. W końcowych minutach rywalizacji zawodnicy Zannini trafiali jeszcze trzykrotnie do siatki swoich rywali. Ostatecznie Vattenfall IT uległ Zannini Poland 0:6. Graczem spotkania został wybrany piłkarz gości – William Giovanni Jemmet, który zdobył dla swojego zespołu bramkę i zanotował 2 asysty.

 

PKF - VGL Group

5:10

W ostatnim wieczornym spotkaniu naprzeciw siebie stanęły zespoły PKF oraz VGL Group. Dla zawodników gospodarzy mecz ten był powrotem do Sportowej Ligi Firm, po nieobecności w sezonie zimowym. Natomiast dla graczy VGL Group był to debiutancki mecz w rozgrywkach naszej ligi. Spotkanie od samego początku rozgrywane było w szybkim tempie z okazjami dla graczy z obu stron. Pierwsza bramka w meczu padła już w 5 minucie, a jej strzelcem był zawodnik PKF – Rafał Kopański. Na odpowiedź piłkarzy VGL nie trzeba było długo czekać. W 9 minucie do remisu doprowadził bowiem Przemysław Szydłowski. Dwie minuty później goście zdobyli kolejnego gola, który dał im prowadzenie. W końcowych fragmentach pierwszej połowy padały kolejne bramki dla obu zespołów. Do przerwy wynik był sprawą otwartą i wynosił 3:4. Druga połowa rozpoczęła się od lepszej gry drużyny występującej w białych strojach. Piłkarze VGL byli konkretniejsi w swoich atakach, już na początku drugiej części gry osiągając wyraźną przewagę w środku pola. Zdecydowana postawa zawodników gości przyniosła im dwie szybko zdobyte bramki, odpowiednio w 21 i 24 minucie rywalizacji. Choć kilka minut później gospodarze zdobyli swoją czwartą bramkę, było to zbyt mało na świetnie dysponowanych tego dnia zawodników VGL. Goście zdobywali kolejne gole, na niewiele pozwalając swoim rywalom. Ostatecznie PKF uległ VGL Group 5:10. Gracze gości znakomicie otworzyli swój debiutancki sezon, zdobywając aż 10 bramek. Piłkarzem spotkania został wybrany Kamil Szydłowski, który zdobył dla zwycięskiego zespołu 5 bramek i zanotował 2 asysty.

tabela

3b

Szóstka tygodnia

3b

Statystyki indywidualne

3B_bramki
3B_asysty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *