Sportowa Liga Firm - Silesia Piłka nożna

Kto najlepiej radził sobie w drugim tygodniu piłkarskich zmagań?

Ekstraklasa

47

0

0

Relacje tekstowe

Kapitalny początek sezonu notuje Capgemini, które po raz kolejny sięgnęło po trzy punkty w meczu przeciwko doświadczonemu rywalowi, tym razem pokonując Fortis Logistics Sławków. W dwóch najciekawiej zapowiadających się spotkaniach minionego tygodnia górą aktualny mistrz i wicemistrz. Lokal Nieruchomości ograł BD Inwestor 2, a Dobry Warsztat uporał się z Upojonymi Multitap. Komplet punktów na koncie ma także Saint Gobain, które okazało się lepsze od PwC SDC. Z kolei pierwsze wygrane w sezonie zanotowały STC i Firma ZK Grzybowice. Pierwsi pokonali SIlvan Logistics, a drudzy DPL.

 

Silvan Logistics - STC

1:4

Mecz pomiędzy Silvan Logistics a STC zapowiadał się jako rywalizacja zespołów, które w pierwszej kolejce tego sezonu Ekstraklasy przegrały swoje spotkania. Mecz ten był znakomitą okazją dla obu zespołów do rehabilitacji po nie najlepszym występie w pierwszym tygodniu zmagań. Jako pierwsi nieznaczną przewagę na początku  przejawiali gracze gospodarzy, starając się długo utrzymywać przy piłce. Zawodnicy Silvan długo rozgrywali swoje akcje, próbując dużą ilością podań przedostać się pod bramkę rywali. Ta taktyka przyniosła im bramkę, zdobytą w 9 minucie spotkania przez Michała Kapuścińskiego. Jednak już minutę później gracze STC doprowadzili do remisu za sprawą trafienia Marka Odygi. Po tym golu goście zaczęli powoli przejmować kontrolę nad spotkaniem, coraz częściej stwarzając sobie sytuacje do zdobycia gola. W 16 minucie jedną z kolejnych akcji gracze STC zamienili na bramkę, wychodząc na prowadzenie 2:1. Do przerwy wynik już się nie zmienił i to goście schodzili na przerwę z korzystnym wynikiem. Po zmianie stron piłkarze STC ponownie próbowali zdominować swoich przeciwników, próbując szerzej operować piłką w środkowej strefie boiska. Dobra gra przyniosła im kolejne 2 zdobyte bramki odpowiednio w 31 i 32 minucie meczu, które zamknęły rywalizację w tym starciu. Ostatecznie Silvan Logistics uległ STC 1:4, ponosząc drugą porażkę z rzędu. Natomiast dla gości to zwycięstwo oznacza awans na 8 pozycję w ligowej tabeli.

 

BD Inwestor 2 - Lokal Nieruchomości

2:3

Pojawia się pierwsza okazja w sezonie, by już zacząć nieco uciekać rywalom. Papiery na to miały zespoły BD Inwestor 2 i Lokal Nieruchomości, które wygrały swoje pierwsze starcia. BD Inwestor 2 mógł kręcić głową, widząc, że tak szybko spotka się z dominatorem, ale z drugiej strony dość szybko będzie wiedział, na czym opiera się ich forma i gdzie jeszcze są braki. Pierwsza połowa nie wskazywała na to, by ktoś był słabszy, bo dłuższymi momentami trudno było znaleźć różnice między potentatem a drużyną, która rzadko musi się kogoś obawiać. Do przerwy wynik brzmi 2-1 dla Lokalu Nieruchomości, nie jest to absolutnie jakieś novum, ale BD Inwestor 2 zdawało się znać drogę do bramki rywali. Skrupulatnie budowane akcje graczy Lokalu Nieruchomości dały skutek tylko raz, z czego i tak powinni być bardzo zadowoleni, widząc faktyczny stan posiadania piłki. BD Inwestor 2 zgodnie z oczekiwaniami trafił do bramki po raz drugi i została kwestia na ile pozostały czas gry pozwoli się jeszcze zespołom rozkręcić. Reszta akcji nie kończyła się już tak spektakularnie i oba zespoły musiały przyjąć taki stan rzeczy do wiadomości. Zgodnie z oczekiwaniami Lokal Nieruchomości wygrywa 3-2, ale nie bez problemów. Tym samym należy bić brawo ekipie BD Inwestor 2.

 

DPL - Firma ZK Grzybowice

2:7

Nie rozpieszcza terminarz zawodników DPL na początku sezonu Wiosna 2019. Przed tygodniem mierzyli się oni z obrońcą tytułu Lokalem Nieruchomości i doznali wysokiej porażki, a w drugiej kolejce przyszło im stanąć naprzeciw jesiennemu wicemistrzowi, który przystępował do tego spotkania podrażniony niespodziewaną przegraną na inaugurację. Firma ZK Grzybowice odbiła sobie wspomnianą wpadkę, choć po pierwszej połowie wynik pozostawał sprawą otwartą. Na dwa trafienia graczy w żółtych koszulkach, rywale odpowiedzieli bowiem bramką kontaktową, która dawała im nadzieję na uzyskanie korzystnego rezultatu. Po przerwie Firma ZK Grzybowice podkręciła jednak tempo i wypunktowała rywala, zdobywając cztery gole z rzędu po ładnych, składnych akcjach. Na pięć minut przed końcem meczu DPL po skutecznej kontrze strzelił drugą bramkę, ale było już za późno na pościg za przeciwnikiem, tym bardziej, że ten również zdążył odpowiedzieć jeszcze jednym trafieniem. Firma ZK Grzybowice odnosi zatem cenne zwycięstwo, a gracze DPL mają dwie porażki na koncie, lecz terminarz w kolejnych spotkaniach powinien być już łatwiejszy.

 

Capgemini - Fortis Logistics Sławków

9:2

Najgorszy początek jest wtedy, kiedy jeszcze tak naprawdę nic się nie zaczęło a już jest potrzeba, aby głęboko zastanowić się nad zmianami. Taki los czeka zespoły, które w drugim tygodniu powtórzą słabszą dyspozycję i przegrają już drugie spotkanie. Takie ryzyko wisi nad zespołem Fortis Logistics Sławków. Mierzy się on z groźną grupą Capgemini i nie ułatwia to im zadania, by szybko uciec z końca tabeli. Początek dla Fortis Logistics Sławków był zdumiewająco dobry, gdyż zaczął on od prowadzenia 1-0. Zdumiewająco, bo zaraz potem absolutną kontrolę nad spotkaniem przejęli gracze Capgemini. Pozostałe kilkanaście minut pierwszej połowy wystarczyły na wstrzelenie 6 goli do siatki rywali. Druga połowa wyglądała bardzo podobnie, bez zastanowienia zawodnicy Capgemini zdobywali bramkę za bramką, budując tylko bardziej swoją pozycję w tym spotkaniu. Fortis Logistics Sławków odpowiedział tylko raz i była to jedynie zmiana kosmetyczna. Myślę, że ekipa ta sama wiedziała, że stać ją tego wieczoru na nieco lepszą postawę i czarny scenariusz na razie się sprawdza. Natomiast Capgemini rozkręca się w najlepsze i można się zastanawiać, czy ktoś będzie w stanie zatrzymać tę ekipę w najbliższym czasie.

 

Saint Gobain - PwC SDC

8:1

Pierwsze spotkania dla zawodników PwC SDC nie będą należały do łatwych, mają za sobą już porażkę, a teraz będą mierzyć się z bardzo silnym zespołem. Mowa o drużynie Saint Gobain, która udanie rozpoczęła zmagania wiosną. Pierwsza połowa należała do dość wyrównanych. Saint Gobain potrafi usiąść na przeciwniku i narzucić swoje warunki, co potwierdził prowadząc 2-0. Promyk nadziei w serca graczy PwC SDC wlał ich napastnik strzelając na 1-2. Pierwsza połowa kończy się jednak podkreśleniem prowadzenia Saint Gobain golem na 3-1. Gra w drugiej połowie pokazała, że wcześniejsze 20 minut to była tylko cisza przed burzą. Szturmy na bramkę PwC SDC nie miały końca, świadczył o tym wynik, który z każdą chwilą był coraz bardziej bezlitosny dla PwC SDC. Ostatecznie Saint Gobain wygrywa rezultatem 8-1, nie dając dojść do głosu rywalom, którzy i tak zbyt wiele ze swojej najlepszej formy tego dnia nie pokazali. Sytuacja w tabeli jeszcze jest daleka od klarownych, ale może już być wskazówką na przyszłość.

 

Upojeni Multitap - Dobry Warsztat

3:5

Jeśli naprzeciw siebie stają wicemistrz i trzecia drużyna Ekstraklasy poprzedniego sezonu, to trzeba mówić o szlagierze i rzeczywiście obie drużyny stworzyły bardzo ciekawe widowisko. W zimowych rozgrywkach raz wygrali jedni, raz drudzy, zatem żadna ze stron nie mogła mówić o patencie na swojego rywala, a ich dobry start wiosną zwiastował spore emocje. Bardzo dobrze weszli w to spotkanie gracze Dobrego Warsztatu, którzy za sprawą kapitalnej solowej akcji Karola Jakubczyka wyszli na prowadzenie w trzeciej minucie meczu. Upojeni Multitap mogli i powinni doprowadzić do remisu chwilę później, ale pod bramką rywala zabrakło skuteczności, a że dobre sytuacje lubią się mścić, to po chwili było już 0:2. Do przerwy obie drużyny zadały jeszcze po jednym ciosie, a zdobyty gol dodał wiatru w żagle graczom w czarnych koszulkach, którzy dążyli do strzelenia kontaktowego gola jeszcze w pierwszej połowie, jednak ta sztuka im się nie powiodła. Druga odsłona spotkania rozpoczęła się identycznie jak pierwsza – od bramki najlepszego na boisku Karola Jakubczyka. Upojeni broni nie złożyli, jednak Dobry Warsztat utrzymał dwubramkową przewagę wywalczoną przed przerwą, a ozdobą spotkania był efektowny gol eksperta od pięknych trafień, czyli Dominika Micora, który tym razem nie przewrotką, a ładnym uderzeniem z dystansu pokonał bramkarza rywali. Hitowe spotkanie zakończyło się zatem wygraną Dobrego Warsztatu i choć to dopiero początek sezonu, to te trzy oczka będą miały na pewno ogromną wartość na koniec rozgrywek.

tabela

e

Szóstka tygodnia

ekstraklasa

Statystyki indywidualne

ekstraklasa_bramki
ekstraklasa_asysty

1 Liga

44

5

0

Relacje tekstowe

Sporo emocji było w spotkaniach 1 Ligi w ubiegłym tygodniu, a wynik większości z nich do ostatnich minut pozostawał sprawą otwartą. Jedną bramką swoje mecze wygrywały Plastic Omnium i ESA Logistika, dla których były to drugie zwycięstwa w sezonie. Pierwsi ograli Voestalpine, a drudzy Freshmed. Ze świetnej strony pokazuje się także dwójka najlepszych drużyn 2 Ligi zimowego sezonu. OEX Merservice wygrał tym razem z GEFCO Polska, a Inmedium.pl w pojedynku beniaminków pokonał NC+. Stawkę drużyn z kompletem puntków uzupełnia ProPoint Gliwice, które w drugim tygodniu okazało się lepsze od BGH Polska, z kolei po raz pierwszy wiosną zwyciężył CC Maksimum. Katowiczanie poradzili sobie i z el12.

 

Voestalpine - Plastic Omnium

3:4

Jesienią 2017 zawodnicy Voestalpine górowali w starciu z Plastic Omnium i zwyciężyli 6:4. W związku z tym Biało-niebiescy mieli dziś rachunek do wyrównania. Podwójna motywacja przyniosła efekt. Od samego początku mecz stał na bardzo wysokim poziomie. Pierwsze minuty nie przyniosły bramek mimo licznych okazji obu zespołów. Niezawodny strzelec – Adrian Modelski – w krótkim czasie wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Voestalpine nie zamierzało się jednak poddawać, chwilę później zdobywając bramkę kontaktową. Wynik do przerwy nie uległ już zmianie. Druga odsłona zaczęła się lepiej dla Fioletowych. W dwudziestej drugiej minucie Kamil Durak strzelił bramkę wyrównującą. Mimo to już chwilę później jego zespół ponownie musiał gonić wynik, po trafieniu samobójczym. Po bramce Adriana Bogdańskiego w trzydziestej minucie mecz rozpoczął się na nowo. Ostatni cios w tym spotkaniu zadał jednak najlepszy strzelec Plastic Omnium, który trzecim trafieniem zapewnił swojej ekipie trzy punkty.

 

Freshmed - ESA Logistika

4:5

Jeszcze w pełnym słoneczku ESA Logistika mogła rywalizować z zespołem Freshmed w poniedziałek na Stadionie Śląskim, bo jak wiadomo obecnym na stadionie, późniejsze godziny poddawały w wątpliwość, czy sezon zimowy naprawdę się skończył? Mniejsza o to, przy okazji tego spotkania niepotrzebne jest lanie wody, bo polały się pot, krew i łzy w walce o końcowe zwycięstwo. Może te zwroty trochę na wyrost, ale nie często aż takie emocje udzielają się przy spotkaniach. Dość mocno zaczął zespół ESA Logistika od prowadzenia 2-0. Później zamiennie jedni i drudzy zdobywali skalpy nie zaznaczając specjalnej przewagi. Tym sposobem pierwsza połowa kończy się wynikiem 4-2. Druga część gry to wielki powrót graczy Freshmed. Złapali drugi oddech i coraz mocniej zmotywowani atakowali bramkę rywali. Poziom spotkania podnosił się z każdą minutą, a przy wyniku 4-4 szczególnie mocno oba zespoły broniły swojej bramki. Może ciut niespodziewanie, ale zasłużenie ESA Logistika przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę i z wynikiem 5-4 schodziła z boiska uradowana. Freshmed nieusatysfakcjonowany, ale mimo złej sytuacji w tabeli może już wskazać pozytywne elementy, których po pierwszym spotkaniu było nie za wiele.

 

ProPoint Gliwie - BGH Polska

5:3

Wyraźnie na fali są zawodnicy ProPointu, którzy zwieńczyli zimowy sezon czterema zwycięstwami z rzędu, a wiosenne rozgrywki rozpoczęli od wygranej z GEFCO Polska. Kolejnym rywalem był doświadczony w rywalizacji w 1 Lidze BGH Polska, szukający premierowych punktów po porażce z Inmedium.pl. Lepiej weszli w to spotkanie Gliwiczanie, którzy za sprawą solowej akcji Michała Barciagi wyszli na prowadzenie w 3 minucie. Kolejne dwie bramki były jednak dziełem Marcina Łukomskiego z BGH Polska, a chwilę później ten sam zawodnik był o krok od skompletowania hat-tricka. Pierwsza połowa tego meczu przyniosła sporo zwrotów akcji, bowiem na przerwę to ProPoint schodził z przewagą jednego gola, dzięki dwóm trafieniom w przeciągu minuty. Autorami tych bramek byli Maciej Baic i Michał Barciaga i to właśnie ten duet powtórzył swój wyczyn w drugiej części spotkania, zapewniając swojej drużynie zwycięstwo. Gol Adriana Włóczyka dla BGH Polska, zdobyty w końcówce meczu, już tylko zmniejszył rozmiary porażki i to Gliwiczanie mogli cieszyć się z przedłużenia passy wygranych meczów.

 

el12 - CC Maksimum Katowice

2:7

Wieczory na Stadionie Śląskim nadal nie należą do ciepłych, ale na boisku nikomu to nie przeszkadza, by cieszyć się grą. Tak było w poprzedniej kolejce, gdy CC Maksimum Katowice wygrało swoje spotkanie. Tym razem przedstawiciele tej ekipy z dobrym nastawieniem wychodzili na zespół el12. Pierwsze minuty dość wyrównane, ale to chyba za sprawą niedługiej rozgrzewki, po której byli piłkarze CC Maksimum Katowice. Był moment, kiedy po prostu przejęli boisko i nie chcieli rywalom oddać ani skrawka. Wynik do przerwy 4-1 nie trzeba komentować, ale nadal pozostawało drugie 20 minut gry. Gracze el12 dawali z siebie bardzo dużo i na pewno mają elementy w swojej grze, które potrafią cieszyć oko. Tego dnia i na takiego rywala było to stanowczo za mało i musieli bronić się niemal bezustannie. Wynik końcowy brzmi 7-2 i nie jest tak groźny, jak wskazywała na to gra. Daleko tutaj było do wyrównanej potyczki, ale na taką nadal nadzieję mają piłkarze el12 w kolejnych spotkaniach.

 

OEX MerService - GEFCO Polska

4:1

Lepszy start w nowym sezonie zanotowali zawodnicy OEX MerService, którzy przed tygodniem pokonali CC Maksimum Katowice i przeciwko GEFCO Polska chcieli pójść za ciosem. To właśnie zimowy mistrz 2 Ligi zgodnie z przewidywaniami zaatakował jako pierwszy, ale do objęcia prowadzenia zabrakło centymetrów, gdy piłka trafiła w słupek. Chwilę później wynik meczu otworzyło GEFCO Polska, wykorzystując swoją pierwszą dogodną okazję w tym spotkaniu. Od tego momentu OEX MerService dążył za wszelką cenę do zmiany wyniku, ale cały czas brakowało skuteczności pod bramką przeciwników, a ze swoich obowiązków świetnie wywiązywał się bramkarz rywali Krzysztof Górny. Gracze w niebieskich koszulkach dopięli w końcu swego, jednak nie po składnej akcji, a po dość przypadkowym wstrzeleniu piłki, w wyniku którego ta znalazła drogę do siatki. Remisowy wynik utrzymał się do przerwy, ale w drugiej połowie trafiali już tylko zawodnicy OEX Merservice. Co ciekawe, GEFCO Polska po przerwie zaprezentowało się lepiej i stworzyło sobie trzy dogodne okazje do strzelenia gola dającego prowadzenie. Mimo iż okazji było więcej niż w pierwszej odsłonie meczu, to po stronie zysków pozostała jedna bramka. Z kolei beniaminek podkręcił tempo w ostatnich 10 minut i to właśnie ten fragment gry ostatecznie zadecydował o drugim kolejnym zwycięstwie OEX MerService na poziomie 1 Ligi.

 

Inmedium.pl - NC+

4:2

Mecz tych drużyn był pojedynkiem beniaminków, a jedni i drudzy rywalizowali ze sobą na inaugurację zimowego sezonu. Wówczas, górą było NC+, ale w końcowym rozrachunku to Inmedium.pl zajęło wyższą pozycję w tabeli i wywalczyło srebrne medale. Wicemistrzowie 2 Ligi z poprzednich rozgrywek rozpoczęli obecne zmagania od wygranej przed tygodniem, dla ich czwartkowych rywali było to pierwsze spotkanie w sezonie. Mecz od początku mógł się podobać, oba zespoły szybko pokazały, że nie zamierzają kalkulować i interesuje je tylko pełna pula. Wynik tej potyczki otworzył w 6 minucie Martin Markosyan, ale Inmedium.pl z prowadzenia nie cieszyło się zbyt długo. Przed przerwą obie strony zadały po jednym ciosie i wynik remisowy zwiastował sporo emocji w drugiej połowie. Ta część meczu rozpoczęła się od bramki dla NC+, które chwilę później mogło pójść za ciosem, ale graczom tej ekipy nie udało się trafić po raz trzeci. Potem do głosu zaczęli dochodzić dążący do wyrównania rywale i ta sztuka powiodła się im dwukrotnie, tuż przed upływem pół godziny gry. Inmedium.pl prowadzenia już nie oddało, a po składnej kontrze udało mu się strzelić czwartą bramkę, która ostatecznie przypieczętowała drugą wygraną w sezonie i przy okazji rewanż za zimową porażkę.

tabela

1a

Szóstka tygodnia

1a

Statystyki indywidualne

1A_bramki
1A_asysty

2 Liga

32

4

0

Relacje tekstowe

W 2 Lidze w poniedziałkowy wieczór o trzy punkty wzbogaciły się STATSCORE i Raben Logistics Chorzów. Pierwsi okazali się lepsi od beniaminka - Novichemu, a drudzy od spadkowicza - Grupy Zarmen. Na czele tabeli dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu znajduje się jednak Auroland, który tym razem pewnie ograł KPMG. Po zwycięstwie nad UMWŚ, na drugim miejscu plasuje się obecnie Inmedium.pl II. W mecz dwóch beniaminków Rockwell Automation okazał się lepszy od Sopra Sterii.

 

Novichem - STATSCORE

1:5

Drugą kolejkę rozgrywek na boisku numer 3 zaczęliśmy spotkaniem Novichem vs STATSCORE. Oba zespoły obiecująco rozpoczęły sezon i będą chciały kontynuować dobrą passę. Zasady piłki nożnej nie pozwolą każdemu zejść dzisiaj z boiska z trzema oczkami, dlatego trzeba zachować pełną koncentrację już od pierwszych kolejek. STATSCORE już pierwszymi strzałami pokazał swoją wysoką dyspozycję. Pierwsza połowa bez historii ale z kilkoma golami. Novichem po 20 minutach przegrywało 0:4, ale nie można odmówić tej ekipie starań, niestety bez skutku. Druga połowa znacznie bardziej przypominała lepsze spotkania z przeszłości Novichemu i miło było oglądać walkę jak równy z równym. Niestety to tylko 20 minut wyrównanej gry i w momencie, kiedy wynik był już przesądzony. Reasumując, oba zespoły trafiły po jednej bramce i wynik końcowy tym samym brzmi 5-1 dla STATSCORE. Kolejne tygodnie wyjaśnią, czy jest to po prostu sezon STATSCORU, czy raczej Novichem nie dojechał na spotkanie i wróci na swoje tory już niebawem.

 

Raben Logistics Chorzów - Grupa Zarmen

4:2

Stawiany w roli faworyta Raben Logistics Chorzów mierzył się dziś z zespołem, który niezbyt dobrze rozpoczął ten sezon – Grupą Zarmen. Biało-czerwoni od pierwszych minut chcieli postawić własne warunki, jednak Zieloni nie zamierzali łatwo się poddawać. Mimo szybkiej otwierającej bramki w czwartej minucie, przez dłuższy okres czasu byliśmy świadkami równej, nieskutecznej gry z dwóch stron. Obie ekipy nie wykorzystały swoich szans, przez co do przerwy wynik nie uległ zmianie. Po zmianie stron obraz gry przez dłuższy okres czasu się nie zmienił. Bramka Tymoteusza Nosala podkręciła tempo spotkania, dzięki czemu chwilę później mieliśmy już na tablicy 4:0, po kolejnych trafieniach jego współpartnerów. Zieloni zdołali strzelić dwie bramki, lecz czasu na wywalczenie choćby punktu już nie było. Raben Logistics Chorzów zasłużenie wygrywa komplet oczek.

 

KPMG - Auroland

1:7

W zupełnie odmiennych nastrojach do tego spotkania przystępowali piłkarze obu drużyn. Gracze KMPG w inauguracyjnym spotkaniu sezonu wiosennego Sportowej Ligi Firm doznali wysokiej porażki, tracąc w meczu 8 bramek. Natomiast zawodnicy Auroland w pierwszej kolejce nowego sezonu odnieśli zwycięstwo, prezentując się na boisku z bardzo dobrej strony sportowej. Faworytem w rywalizacji byli zatem goście. Spotkanie rozpoczęło się jednak od dość wyrównanej gry obu ekip, które wraz z upływem czasu stwarzały coraz więcej sytuacji podbramkowych. Pierwsza bramka w meczu padła w 9 minucie, a jej strzelcem był zawodnik Auroland – Adrian Biela. Po tej bramce ataki graczy w zielonych strojach stawały się coraz groźniejsze, co przyniosło im drugiego gola w 14 minucie spotkania. Trafienie dające gościom dwubramkowe prowadzenie zdobył Mateusz Dymecki. Do przerwy wynik już się nie zmienił i to zawodnicy Auroland schodzili z murawy prowadząc. W drugiej części gry goście zaczęli przejmować coraz większą kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, na niewiele pozwalając graczom niebieskich. KPMG próbował atakować swoich przeciwników, jednak kolejne próby zawiązania ataków kończyły się niepowodzeniem. Gdy w 21 minucie piłkarze Auroland podwyższyli prowadzenie, jasne stało się, kto wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko. Dzięki tej, jak i kolejnym bramkom zawodnicy gości zapewnili sobie wysokie zwycięstwo. Ostatecznie KPMG uległ Aurolandowi 1:7, ponosząc swoją drugą, bardzo wysoką porażkę z rzędu. Piłkarzem spotkania został wybrany Adrian Biela, który zdobył dla zielonych 3 bramki i zanotował 1 asystę.

 

Rockwell Automation - Sopra Steria

8:1

Po nieudanej inauguracji sezonu wiosennego dla obu zespołów przyszedł czas na rozegranie drugiej kolejki spotkań. Zarówno Rockwell Automation, jak i Sopra Steria liczyły na dobry mecz w swoim wykonaniu po nie najlepszym początku rundy. Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej gry obu zespołów, które raz za razem próbowały przedostać się składną akcją pod bramkę rywali. Mecz rozgrywany był w szybkim tempie z dużą wymiennością pozycji, szczególnie w środkowej strefie boiska. Pierwszy gol w meczu padł po 10 minutach, a jego strzelcem był zawodnik drużyny gospodarzy – Adrian Skórnicki. Po tej bramce nieznaczną przewagę zaczęli osiągać zawodnicy Rockwell, którzy udokumentowali ją w 19 minucie, zdobywając drugiego gola w meczu. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i to piłkarze grający w żółtych strojach prowadzili 2:0. Po zmianie stron coraz większą przewagę na boisku zaczęli przejmować gospodarze. Tuż po przerwie gracze Rockwell zdobyli kolejne 2 bramki, odpowiednio w 21 i 23 minucie, wychodząc na bardzo bezpieczne prowadzenie. Choć zawodnicy Sopra Steria próbowali odrabiać straty, przychodziło im to z dużym trudem. Graczy gości stać było jedynie na bramkę honorową, którą zdobył w 31 minucie – Marcin Harmułowicz. Zawodnicy żółtych do samego końca kontrolowali przebieg spotkania zdobywając kolejne gole. Ostatecznie Rockwell Automation pokonał Sopra Steria 8:1, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Dzięki tej wygranej gospodarze awansowali na 5 miejsce w tabeli 2 Ligi.

 

Inmedium.pl II - UMWŚ

3:0

Spotkanie pomiędzy zespołami Inmedium.pl II a UMWŚ, zapowiadało się jako mecz ekip, które miały sobie coś do udowodnienia. Po dobrym stracie sezonu piłkarze gospodarzy mieli nadzieję na podtrzymanie strzeleckiej passy. Natomiast gracze UMWŚ, po minimalnej porażce jedną bramką w pierwszej kolejce chcieli pokazać, że stać ich na zwycięstwo. Rywalizacja rozpoczęła się od długiego rozgrywania piłki przez oba zespoły. Zawodnicy Inmedium.pl II od samego początku starali się również narzucić rywalom swój styl gry, bezpiecznie rozgrywając futbolówkę. Dobra gra na przedpolu przyniosła pierwszego gola w meczu dla gospodarzy w 8 minucie. Do bramki Urzędu Marszałkowskiego trafił Maksym Kravets, wyprowadzając pomarańczowych na prowadzenie.Przed przerwą taki stan rzeczy utrzymywał się do samego końca i ostatecznie przy zmianie stron, to gospodarze nieznacznie prowadzili w meczu. W drugiej części gry częściej do głosu dochodzić zaczęli zawodnicy w niebieskich strojach, jednak ich ataki nie znajdowały drogi do siatki rywali. W 32 minucie sytuacje gości skomplikował jeszcze bardziej Dominik Syga, zdobywając drugiego gola dla Inmedium.pl II. Gracze w pomarańczowych strojach kontrolowali przebieg gry, w 36 minucie kolejnym golem pieczętując swoją wygraną. Ostatecznie Inmedium.pl II pokonał UMWŚ 3:0, odnosząc swoje 2 zwycięstwo w sezonie. Graczem meczu został wybrany Maksym Kravets, który zaliczył w tym spotkaniu gola i asystę.

tabela

2a

Szóstka tygodnia

2b

Statystyki indywidualne

2A_bramki
2A_asysty

3 Liga A

70

3

0

Relacje tekstowe

Aż dziewięć spotkań odbyło się w ramach rywalizacji w 3 Lidze A w minionym tygodniu. Jednym z nich był dokończony mecz Lider Taxi z ING Bankiem Śląskim z pierwszego tygodnia rozgrywek. Górą okazał się ten drugi zespół, który wcześniej pokonał również Grupę Pietrzak, z kolei wiosenny debiutant zremisował z Eco Dla Firm. Na czele tabeli plasują się RAControls i Netology, które mają dwa zwycięstwa w dorobku. Pierwsi pokonali tym razem wysoko ArchiDoc, a drudzy po raz kolejny zagrali na zero z tyłu przeciwko Cooler Club. Mieszane uczucia po drugim tygodniu mogą mieć zawodnicy zespołu IVIA. Najpierw pewnie ograli oni BMZ Poland, ale po trzech dniach nie sprostali Prestige. Ten ostatni zespół wcześniej przegrał z kolei z Butter Cut, a BMZ Poland nie dał także rady Grupie Pietrzak.

 

IVIA - BMZ Poland

6:0

Spotkanie pomiędzy zespołami IVIA a BMZ Poland było meczem inaugurującym dla obu zespołów. Zarówno gospodarze jak i goście mieli w tej rywalizacji ochotę na zwycięstwo, aby jak najlepiej rozpocząć nowy etap zmagań. Na początku widzieliśmy wolną grę oby zespołów, które przede wszystkim jako pierwsze nie chciały stracić szybkiej bramki. Akcje graczy z obu stron kończyły się niecelnymi strzałami lub przejęciem piłki przez przeciwników w środkowej strefie boiska. Pierwszy gol w spotkaniu padł w 9 minucie, a jego zdobywcą był zawodnik drużyny gospodarzy – Leszek Kłyś. Po tej bramce piłkarze występujący w niebieskich strojach nieco ożywili swoją grę, stwarzając coraz więcej groźnych sytuacji. W 14 minucie IVIA podwyższyła prowadzenie na 2:0 za sprawą trafienia Marcina Lisa, a już minutę później gospodarze prowadzili różnicą 3 trafień. Do przerwy wynik już się nie zmienił, co dawało duży komfort zawodnikom niebieskich. Po zmianie stron nadal przeważali piłkarze IVIA, jednak BMZ próbował swoich sił, chcąc kontrować rywali. Jednak gdy w 24 minucie ponownie trafił Marcin Lis, było już niemal pewne, że to gospodarze zgarną w tym meczu 3 punkty. W dalszych fragmentach spotkanie nie zmieniło swojego przebiegu i ostatecznie IVIA pokonała BMZ 6:0. Dzięki temu zwycięstwu gospodarze zajmują obecnie 4 miejsce w ligowej tabeli.

 

ArchiDoc - RAControls

2:10

Obie drużyny miały powody do radości przed tygodniem, bowiem jedni i drudzy rozpoczęli obecny sezon od wygranych i szybko zameldowali się w czołówce 3 Ligi A. Godny podkreślenia był zwłaszcza występ RAControls, które po efektownym zwycięstwie nad Butter Cut zostało pierwszym liderem tabeli. W drugiej kolejce gracze tego zespołu potwierdzili dyspozycję zaprezentowaną w inauguracyjnym tygodniu i po raz kolejny pokazali się ze świetnej strony, notując przekonującą wygraną. RAControls szybko, bo już w drugiej minucie, wyszło na prowadzenie, a strzelcem bramki otwierającej wynik był Jarosław Karpiński. ArchiDoc co prawda doprowadziło do wyrównania parę minut później, ale rywale natychmiast odpowiedzieli kolejnym trafieniem, od tego momentu sukcesywnie powiększając przewagę. Lider 3 Ligi A już do przerwy prowadził 4:1, a w drugiej odsłonie meczu doŁożył jeszcze 6 bramek. Dzieło zwieńczył dwoma golami ten, który strzelanie rozpoczął, a więc Jarosław Karpiński. Łącznie zanotował on pięć trafień. ArchiDoc, podobnie jak w pierwszej połowie, również w drugiej odpowiedział tylko jednym golem. Graczom RAControls przed tygodniem zabrakło jednej bramki do “dwucyfrówki”, tym razem ta sztuka się powiodła, a drugie kolejne zwycięstwo sprawiło, że zespół umocnił się na czele tabeli, notując kapitalny start sezonu.

 

Netology - Cooler Club

3:0

Bardzo zadowoleni z debiutu w Sportowej Lidze Firm mogli być zawodnicy Netology, którzy przed tygodniem pokonali 4:0 Eco Dla Firm i po pierwszej kolejce znaleźli się na podium tabeli 3 Ligi A. W odmiennych humorach kończyli swój inauguracyjny mecz gracze Cooler Club. Spadkowicz z 2 Ligi przegrał bowiem 2:4 z ArchiDoc i w swoim drugim spotkaniu walczył o premierowe punkty w obecnym sezonie. Wiosenny debiutant po raz kolejny zagrał jednak bez kompleksów, pokazując, że brak doświadczenia w rozgrywkach nie przeszkadza w rywalizacji z ogranymi rywalami. Netology wyszło na prowadzenie w 6 minucie po bramce Sebastiana Lewickiego i to skromne prowadzenie utrzymało do przerwy, a zaraz na początku drugiej połowy ten sam zawodnik dołożył kolejne trafienie. Cooler Club dążył do kontaktowego gola, jednak to rywale zdobyli kolejną bramkę po wzorowym kontrataku. To trafienie ostatecznie podcięło skrzydła graczom w czarnych koszulkach, choć walczyli oni do samego końca o choćby honorową bramkę. Netology pokazało jednak po raz kolejny, że gra defensywna jest jego mocną stroną, bowiem nie tylko zanotowało drugie zwycięstwo w sezonie, ale ponownie wygrało mecz bez straty gola. Wiosenny debiutant może zatem pochwalić się świetnym startem sezonu, który pozwolił mu błyskawicznie znaleźć się w czołówce 3 Ligi A.

 

Lider Taxi - Eco Dla Firm

6:6

Spotkanie pomiędzy zespołami Lider Taxi a Eco Dla Firm nie miało wyraźnego faworyta. Przed tygodniem z powodu kontuzji swojego zawodnika, piłkarze gospodarzy nie dokończyli meczu. Natomiast gracze gości ulegli drużynie Netology, nie zdobywając w tamtym spotkaniu ani jednej bramki. Rywalizacja w dzisiejszym meczu od samego początku stała na wysokim poziomie. Obie ekipy bardzo szybko operowały piłką, dobrze konstruując swoje kolejne akcje. Jako pierwsi do siatki rywali trafili gracze Lider Taxi, za sprawą bramki Michała Kyzioła z 4 minuty spotkania. Jednak minutę później mieliśmy już remis, a gola na 1:1 zdobył Rafał Rosochacki. W tym momencie większą kontrolę nad przebiegiem gry zaczęli przejmować piłkarze gości, którzy stwarzali coraz więcej groźnych sytuacji bramkowych. W 10 minucie ponownie do siatki Lidera trafił Rafał Rosochacki, wyprowadzając swoją ekipę na prowadzenie. Przed przerwą goście zdobyli jeszcze jednego gola ustalając wynik na 1:3. Po zmianie stron sytuacja na boisku odmieniła się o 180 stopni. Zawodnicy gospodarzy wyszli na drugą połowę bardzo zmotywowani, czego efektem były 3 strzelone przez nich bramki w niespełna 5 minut po gwizdku arbitra. Po tym okresie ich przeciwnicy ponownie wrócili do rywalizacji, do samego końca “bramka za bramkę” walcząc o korzystny dla siebie rezultat. Ostatecznie jednak Lider Taxi po pasjonującym meczu zremisował z Eco Dla Firm 6:6, zdobywając  pierwszy punkt w Sportowej Lidze Firm.

 

Grupa Pietrzak - ING Bank Śląski

1:6

W drugim tygodniu wiosennych zmagań do gry weszły Grupa Pietrzak i ING Bank Śląski, choć ci drudzy zagrali już niepełny mecz przed tygodniem. Tak czy inaczej stawką spotkania były pierwsze punkty w sezonie dla którejś ze stron i co za tym idzie, udane wejście w sezon. Kluczowy moment pojedynku nadszedł szybko, bo przed 10 minutą meczu. To właśnie w tym fragmencie gry ING Bank Śląski w krótkim okresie czasu zadał trzy kolejne ciosy, błyskawicznie zyskując trzybramkową przewagę. Mimo to, wynik potyczki wciąż nie był rozstrzygnięty, a gol dla Grupy Pietrzak, strzelony po kwadransie meczu dał jeszcze nadzieję tej ekipie na skuteczny pościg po przerwie. Jak się jednak okazało, trafienie z pierwszej połowy było wyłącznie honorowe, a w drugiej odsłonie spotkania strzelali już tylko rywale. ING Bank Śląski szybko po wznowieniu gry odzyskał trzybramkowe prowadzenie, a jeszcze w końcówce meczu dołożył dwa kolejne trafienia. W międzyczasie gracze tej drużyny obijali jeszcze aluminium bramki przeciwnika, zatem ich zwycięstwo należy uznać za w pełni zasłużone. Dzięki dwóm wygranym w poniedziałkowy wieczór ING Bank Śląski znalazł się na drugim miejscu w tabeli, ustępując liderowi wyłącznie gorszym bilansem bramkowym.

 

Lider Taxi - ING Bank Śląski

3:6

Spotkanie pomiędzy zespołami Lider Taxi a ING Bank Śląski to mecz, który ze względu na kontuzję zawodnika gospodarzy, został przerwany przed tygodniem. Dziś zawodnicy obu ekip powrócili na murawę obiektu położonego obok Stadionu Śląskiego, aby dokończyć to spotkanie. Tydzień temu zarówno gracze Lider Taxi, jak i ich przeciwnicy toczyli wyrównany pojedynek. Jako pierwsi do siatki rywali trafili gracze w żółtych strojach, już w 3 minucie obejmując prowadzenie za sprawą gola Michała Kyzioła. W 16 minucie rywalizacji gospodarze podwyższyli wynik na 2:0, jednak w końcówce pierwszej połowy, po dwóch szybkich trafieniach, zawodnikom ING udało się doprowadzić do remisu. Po zmianie stron przewagę w spotkaniu zaczęli osiągać zawodnicy ING, którzy starali się długo wymieniać podania pod bramką przeciwników. Taka gra przyniosła kolejne 2 bramki, które dały im przewagę psychologiczną nad przeciwnikami. Dzisiejsze końcowe minuty rywalizacji, rozegrane po przerwie, również lepiej rozpoczęli biało-pomarańczowi, którzy za sprawą bramki Adama Nowickiego podwyższyli swoje prowadzenie. W końcówce spotkania piłkarze w żółtych strojach zdobyli 2 bramki, jednak w całościowym rozrachunku nie przyniosło im to bonifikaty w postaci punktowej. Ostatecznie Lider Taxi uległ drużynie ING Bank Śląski 3:6. Dla “bankowców” było to 2 zwycięstwo w tym sezonie, które pozwoliło im awansować na pozycję wicelidera 3 Ligi A.

 

Butter Cut - Prestige

7:4

Nie udał się debiut na otwartym boisku graczom Butter Cut, którzy wysoko przegrali przed tygodniem z RAControls. Okazja do zdobycia premierowych punktów w obecnym sezonie pojawiła się przeciwko rywalowi, z którym udało się wygrać w zimowym sezonie. Prestige tym spotkaniem inaugurował sezon, również stojąc przed szansą wywalczenia pierwszej zdobyczy wiosną. Początek spotkania należał właśnie do bardziej doświadczonej ekipy, która wyszła na prowadzenie w 3 minucie meczu. Butter Cut zdołał jednak jeszcze przed przerwą wywalczyć dwubramkową przewagę, głównie za sprawą skuteczności Dawida Urbana, który jeszcze w pierwszej połowie skompletował hat-tricka. Jego wyczyn skopiował Adrian Prażmo, a trzeci gol zawodnika Prestige, zdobyty zaraz po wznowieniu gry po przerwie, był zarazem bramką kontaktową jego zespołu. Obie drużyny grały zatem cios za cios, ale po upływie pół godziny gry tempo podkręcił Butter Cut, do którego należała końcówka meczu. Trzy zdobyte gole z rzędu przesądziły o zwycięstwie tej drużyny, a gol Prestigu strzelony w 40 minucie tego pojedynku tylko zmniejszył rozmiary porażki bardziej doświadczonego z zespołów. Podobnie jak zimą, również wiosną, górą w starciu tych drużyn okazał się być zatem Butter Cut.

 

BMZ Poland - Grupa Pietrzak

1:3

Spotkanie pomiędzy zespołami BMZ Poland a Grupa Pietrzak zapowiadało się jako mecz drużyn, które poniosły porażki w pierwszej kolejce rozgrywek. Zarówno gospodarze, jak i goście mieli nadzieję na zdobycie w tym spotkaniu swoich pierwszych 3 punktów w sezonie wiosennym. Rywalizacja rozpoczęła się od dość bezpiecznej gry obu ekip, które w pierwszych minutach przede wszystkim nie chciały stracić bramki. Nieliczne okazje dla graczy z obu stron najczęściej kończyły się już w środkowej strefie boiska, bądź bardzo niecelnymi strzałami. Taki obraz gry utrzymywał się niemalże przez cały okres trwania pierwszej połowy. Pierwszy gol w meczu padł w 14 minucie, a jego strzelcem był piłkarz zespołu BMZ – Marcin Wąsiak. Jak się później okazało, była to jedyna bramka w pierwszej części gry. Przy zmianie stron zatem gospodarze prowadzili z Grupą Pietrzak 1:0. Druga połowa rozpoczęła się od lepszej gry zespołu gości. Zawodnicy występujący w żółtych strojach zaczęli osiągać przewagę w walce o pozycje z przeciwnikami, co stwarzało im okazje do kolejnych akcji bramkowych. W 24 minucie gola dającego remis w meczu zdobył Daniel Rybarek, a już kilka minut później Sebastian Hulisz wyprowadził Grupę Pietrzak na jedno bramkowe prowadzenie. Choć piłkarze BMZ próbowali odrabiać straty, nie udało im się przeprowadzić na tyle skutecznej akcji, aby zaskoczyć przeciwników. Ostatecznie BMZ Poland uległ Grupie Pietrzak 1:3, ponosząc swoją drugą porażkę w sezonie. Dla gości to zwycięstwo oznacza natomiast awans na 6 miejsce w tabeli 3 Ligi A.

 

Prestige - IVIA

5:1

W ostatnim wieczornym spotkaniu rozgrywanym na treningowym boisku Stadionu Śląskiego, naprzeciw siebie stanęły zespoły Prestige oraz IVIA. Dla graczy gospodarzy mecz ten był szczególnie ważny, gdyż w pierwszej kolejce nie udało im się zdobyć punktów. IVIA natomiast po wysokiej wygranej z zespołem BMZ Poland, miała nadzieję na kolejną wygraną. Spotkanie rozpoczęło się od zdecydowanych ataków piłkarzy gospodarzy, który od samego początku ruszyli na bramkę rywali. Pierwszy gol w meczu padł już w 3 minucie spotkania, a jego zdobywcą był gracz Prestige – Maciej Inglot. Kilkanaście sekund później ten sam zawodnik cieszył się już ze swojego drugiego trafienia, a po niespełna 5 minutach gospodarze prowadzili już 3:0, za sprawą gola Adriana Prażmo. Po obfitującym w bramki otwarciu w dalszej części pierwszej połowy gra nieco się uspokoiła, a do swoich sytuacji również zaczęli dochodzić piłkarze w niebieskich koszulkach. Jednak przed przerwą to gospodarze jeszcze raz trafili do siatki rywali, przy zmianie stron prowadząc 4:0. Druga część meczu rozpoczęła się tak samo, jak zakończyła pierwsza, czyli od kolejnej bramki graczy Prestige. W 22 minucie gola na 5:0 zdobył ponownie Adrian Prażmo i kwestia zwycięstwa w meczu zdawała się być zamknięta. Honorową bramkę dla IVIA zdobył w prawdzie Mariusz Rolka, jednak było to wszystko, na co było stać tego wieczora graczy gości. Prestige pokonał IVIA 5:1, co patrząc na wyniki pierwszej kolejki, jest małą niespodzianką.

tabela

3a

Szóstka tygodnia

3a

Statystyki indywidualne

3A_bramki
3A_asysty

3 Liga B

58

4

0

Relacje tekstowe

W trzeciej Lidze B bardzo udany tydzień ma za sobą dwójka zespołów, która rozpoczęła od remisu w bezpośrednim pojedynku, a w drugiej kolejce wygrała oba mecze. SuperAuto24 pokonało Alior Leasing i PKF, a OSOZ SoftServe i Zannini Poland. Po raz drugi zwyciężył ING Tech Poland, który o jedną bramkę okazał się lepszy od Habasitu. Dwie wygrane na koncie ma również VGL Group. Wiosenny debiutant pokonał pewnie Alior Leasing, z kolei w swoim pierwszym meczu wiosną Politechnika Śląska ograła Vattenfall IT.

 

Alior Leasing - SuperAuto24

2:7

Obie ekipy nie rozpoczęły sezonu pomyślnie, jednak dalej jest o co walczyć, stąd po obu stronach nie brakowało zaangażowania. Początek spotkania był dosyć wyrównany, mimo licznych sytuacji, otwarcia wyniku przez dłuższy czas nie było. W 11 minucie Patryk Zadworny wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Chwilę później Piotr Kryczka doprowadził do remisu, nie pozwalając rywalom odskoczyć. Gdy wydawało się, że wynik do przerwy nie ulegnie zmianie, jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą odsłonę do siatki przeciwnika trafił Dawid Czubala. Drugą odsłonę zawodnicy SuperAuto24 rozpoczęli w fantastycznym stylu, głownie dzięki wcześniej wspomnianemu duetowi Zadworny – Czubala, który w 3 minuty zdołał trafić trzy gole, zapewniając swojej drużynie bezpieczny dystans oraz komfort w grze. Mimo trafienia Grzegorza Wojsy w 26 minucie, Biało-czerwoni nie byli w stanie nawiązać rywalizacji w drugiej połowie. Skuteczną grę pomarańczowych już pod koniec spotkania podsumował Mateusz Sędrowski, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców przed ostatnim gwizdkiem sędziego. SuperAuto24 zasłużenie zgarnia pełną pulę punktów po zwycięstwie 7:2.

 

ING Tech Poland - Habasit

3:2

Próżno szukać faworyta w spotkaniu Habasit z ING Tech Poland. Oba zespoły prezentują podobny styl gry i zapowiadało to tylko niezły pojedynek, bez taryfy ulgowej. ING Tech Poland trafił jako pierwszy i chwilę później podwyższył wynik na 2-0. Nie czekaliśmy za długo na bramkę kontaktową ze strony piłkarzy Habasit. Można to samo powiedzieć o ponownym odskoczeniu na dwa gole zawodników ING Tech Poland. Ten system mógłby potrwać dłużej gdyby nie tylko 20 minut pierwszej części gry, w czasie której oba zespoły ewidentnie zmieniły trochę nastawienie i zrewidowały swoje oczekiwania. Tempo spotkania trochę się spowolniło i oczekiwaliśmy na jeden mocny strzał z każdej ze stron, który miał zmienić oblicze meczu. Tak też się stało, ale tylko ze strony Habasitu. Zespół ten lepiej wytrzymywał tę próbę nerwów. Do końca walczył o jeden punkcik, niestety bezskutecznie. Nie można odmówić mu determinacji, jedyny problem jest taki, że być może wiara w dobry wynik przyszła za późno. ING Tech Poland wygrywa 3-2 i zapewne będąc w takim rozbiegu czeka już na kolejną przeszkodę.

 

SoftServe - OSOZ

2:6

SoftServe podejmował dziś rywala, który ma za sobą bogaty bagaż doświadczeń z boisk Sportowej Ligi Firm. Już w czwartej minucie wynik spotkania otworzył Daniel Ochojski. SoftServe szybko wyrównało za sprawą trafienia Łukasza Macury, jednak długo nie utrzymało tego remisu i już chwilę później ponownie musiało gonić wynik. W tej części gry zawodnicy w granatowych koszulkach znaleźli drogę do siatki rywala jeszcze dwukrotnie. Po zmianie stron nadal bombardowali bramkę goalkeepera SoftServe. Podwyższenie prowadzenia na 6:1 było dla nich wystarczające. Ich rywala było stać tylko na jeszcze jedno trafienie, dzięki czemu trzy punkty zasłużenie trafiają na konto bardziej doświadczonego OSOZ.

 

Zannini Poland - OSOZ

0:7

Nadspodziewanie dobrze radzą sobie w 3 Lidze gracze OSOZ. Ich statystyki wyglądają bardzo przyzwoicie, a w czwartek przyszła okazja do umocnienia swojej pozycji. Rywalem tego dnia byli gracze Zannini Poland, którzy też nie mają się czego wstydzić, bo udanie rozpoczęli sezon. Tego faktu akurat za bardzo nie potwierdzała pierwsza połowa, która krótko mówiąc, była koncertem piłkarzy OSOZ. Robili właściwie to, co chcieli i jak chcieli, nie uznając kompromisów. Druga połowa zaczęła się z balastem 0-5 na barkach Zannini Poland. Nie da się takiego wyniku wyrzucić z głowy, by swobodnie grać na boisku. Ta myśl z tyłu głowy kołowała i paraliżowała przedstawicieli Zannini Poland. Gracze OSOZ nadal robili swoje i dorzucili jeszcze dwie bramki. W spokoju ten mecz dobiegał do końca i pogodzone z własnym losem Zannini Poland nie próbowało już podkręcać tempa. Rozmiar  porażki jest zaskakujący. Ekipa Zannini Poland musi ją jak najszybciej zamazać w kolejnym spotkaniu.

 

Politechnika Śląska - Vattenfall IT

7:4

Zawodnicy obu drużyn wzięli przykład z najlepszych piłkarzy globu, którzy dzień wcześniej rywalizowali w półfinale Ligi Mistrzów i również od pierwszych minut zabrali się za strzelanie goli. Jako pierwsza zaatakowała Politechnika Śląska, a Marcin Posada by ustrzelić dublet potrzebował zaledwie dwóch minut, najpierw trafiając z rzutu wolnego, a po chwili wykańczając dobrą akcję swojego kolegi. Po chwili kontaktowego gola zdobyło Vattenfall IT, ale rywale znów bardzo szybko odzyskali dwubramkowe prowadzenie. Spadkowicz z 2 Ligi próbował ponownie zaskoczyć przeciwnika, ale to ten, tuż przed zakończeniem pierwszej połowy meczu, strzelił przysłowiową bramkę do szatni. Vattenfall IT nie poddał się łatwo i w drugiej odsłonie spotkania aż trzykrotnie zmniejszał rozmiary prowadzenia rywali, jednak gracze Politechniki cały czas utrzymywali bezpieczny dystans, odpowiadając swoimi trafieniami. Ostatecznie, trzybramkowa przewaga z pierwszej części gry została zachowana do końca spotkania. Politechnika Śląska rozpoczyna zatem sezon od wygranej, z kolei Vattenfall IT ma na koncie już drugą porażkę wiosną.

 

VGL Group - Alior Leasing

6:1

Jak rzadko na razie w edycji wiosennej zdarzył się mecz, w którym mogliśmy wskazać zdecydowanego faworyta. Tym lepiej notowanym zespołem był VGL Group, który mierzył się ze słabszym na papierze Alior Leasing. Wiadomo, że rankingi i liczby nie grają, ale ten mecz był przykładem na to, by zaglądać jednak czasami w statystyki. Pierwsza połowa bez historii zdominowana przez zawodników VGL Group wynikiem 4-0. Druga odsłona nie była już tak dynamiczna, sporo energii kosztowało piłkarzy VGL Group wypracowanie tego wyniku i musiał nastąpić moment zadyszki. Drużyna VGL Group chyba usłyszała podobną opinie gdzieś z trybun i jak na złość, jeszcze podkręciła tempo pod koniec spotkania. Alior Leasing jak już zaczynał dobrze odczytywać intencje rywali, tak znowu nic wielkiego z tego nie wychodziło. Ostatecznie VGL Group wygrywa 6-1 i może się skupić na bardziej wymagających rywalach. Alior Leasing natomiast ma spory ból głowy i musi coś pozmieniać, by takie wyniki nie powtarzały się za często.

 

SuperAuto24 - PKF

8:3

SuperAuto24 gromadzi punkty i na razie realizuje swój plan, by trzymać się czołówki. Gracze PKF są na przeciwnym biegunie, ale dla nich sytuacja jest na tyle komfortowa, że zostało jeszcze mnóstwo meczy do rozegrania. Mnóstwo też goli padało w pierwszej połowie tego spotkania, zamiennie drużyny strzelały sobie bramki w myśl zasady punkt za punkt. Na koniec przy wyniku 4-3 można było zacierać ręce na to, co się wydarzy w drugich 20 minutach. Rzeczywiście działo się, ale niech zgłosi się ten, kto przewidział nagłą dominację jednej ze stron. SuperAuto24 jakby włączyło dodatkowe zasilanie lub jak kto woli – znalazło sposób na rywala. W drugiej połowie strzelali bramki tylko zawodnicy jednej drużyny. Gracze PKF im bliżej końca, tym byli bardziej zdumieni, że właśnie tak to się poukładało. Ewidentnie coś zmieniło się u nich na niekorzyść, ale to tylko oni wiedza gdzie leży przyczyna. Końcowy rezultat to 8-3 dla SuperAuto24, co oznacza coraz bardziej okazałą zdobycz punktową.

tabela

3b

Szóstka tygodnia

3b

Statystyki indywidualne

3B_bramki
3B_asysty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *